Mężczyzna zginął porażony prądem w transformatorze. Śledczy ustalają, kim był
Mężczyzna o nieustalonej dotąd tożsamości zginął w środę po południu śmiertelnie porażony prądem w budynku stacji transformatorowej w Świętochłowicach (woj. śląskie). W zadymionym pomieszczeniu strażacy odnaleźli jego zwęglone ciało.
Jak poinformował kpt. Rafał Binięda, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Świętochłowicach, w kulminacyjnym momencie akcji na miejscu pracowało 15 strażaków, którzy m.in. przewietrzyli pomieszczenie i zabezpieczali rejon wypadku.
Strażacy zostali wezwani do budynku stacji transformatorowej przy ul. Sądowej z powodu wydobywającego się z budynku dymu. Na miejscu okazało się, że wewnątrz nie doszło do pożaru, a zadymienie jest efektem porażenia prądem mężczyzny, który znalazł się w pomieszczeniach stacji. Jego ciało uległo zwęgleniu.
Były przerwy w dostawie prądu
Mężczyzna był osobą postronną i nie powinien przebywać w budynku stacji transformatorowej. Jego ciało znajdowało się na podeście, około 2 metrów nad podłogą. Tożsamość mężczyzny i okoliczności wypadku ustala policja pod nadzorem prokuratury.
Wypadek spowodował przerwy w dostawach prądu w świętochłowickiej dzielnicy Lipiny. Przed godz. 19 wieczorem wszyscy mieszkańcy mogli już bez przeszkód korzystać z energii elektrycznej, a działania straży pożarnej w miejscu wypadku zostały zakończone. Zwłoki mężczyzny przetransportowali pracownicy zakładu pogrzebowego.
Czytaj więcej
Komentarze