Zadzwonił na komisariat i powiedział: podłożyłem bombę. Może spędzić w więzieniu 8 lat

Polska
Zadzwonił na komisariat i powiedział: podłożyłem bombę. Może spędzić w więzieniu 8 lat
KPP Powaiatu Warszawskiego Zachodniego

"Podłożyłem bombę pod komisariat" - usłyszał w słuchawce dyżurny komisariatu w Łomiankach. Policyjni pirotechnicy sprawdzili wszystkie jednostki na terenie powiatu warszawskiego zachodniego. Nazajutrz funkcjonariusze ze Starych Babic zapukali do mieszkania 20-letniego mężczyzny. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.

W piątkowy wieczór dyżurny komisariatu w Łomiankach otrzymał zgłoszenie o ładunku wybuchowym, który został podłożony pod komisariat. Rozmówca nie odpowiedział na pytanie, pod którą jednostkę został podłożony ładunek. Po jednym zdaniu - "Podłożyłem bombę pod komisariat" - rozłączył się.  


Policyjni pirotechnicy przez całą noc sprawdzali więc wszystkie jednostki na terenie powiatu warszawskiego zachodniego. Na szczęście informacja o ładunku wybuchowym nie potwierdziła się.

 

 

20-latek usłyszał zarzut 


Już następnego dnia kryminalni ze starobabickiej komendy zatrzymali 20-letniego mężczyznę. Jedno wypowiedziane przez niego zdanie sprawiło, że usłyszał zarzut wywołania fałszywego alarmu bombowego.


Zgodnie z art. 224a Kodeksu karnego: Kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

 

Mężczyźnie grozi również wysoka grzywna - co najmniej 10 tys. zł. 

grz/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie