Poznańska prokuratura bada sprawę śmierci pacjentki, w której zaszyto narzędzie chirurgiczne
Prokuratura Regionalna w Poznaniu przejęła postępowanie w sprawie śmierci pacjentki szpitala w Koninie, w której ciele zaszyto narzędzie chirurgiczne. Śledczy dysponują już wynikami sekcji zwłok, nie ujawniają jednak ich szczegółów.
Podczas przeprowadzonej pod koniec sierpnia operacji w szpitalu w Koninie lekarze zaszyli w 33-letniej kobiecie narzędzie chirurgiczne kilkudziesięciocentymetrowej długości. Wydobyto je dwa dni później, podczas kolejnej operacji; kobieta zmarła w szpitalu 5 września.
Sprawę przejął Poznań
Postępowanie w tej sprawie wszczęła konińska prokuratura. We wtorek rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Poznaniu prok. Anna Marszałek poinformowała, że śledztwo zostało przejęte m.in. w związku z charakterem zdarzenia.
Jak podała, w poniedziałek przeprowadzone zostały przesłuchania członków najbliższej rodziny 33-latki. "Takie czynności planowane są także na środę. Po przesłuchaniu członków najbliższej rodziny będziemy decydować o dalszych krokach. W szpitalu przeprowadzona została sekcja zwłok, ale nie będziemy przekazywać szczegółowych informacji na ten temat" – powiedziała prok. Marszałek.
W zeszłym tygodniu dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego dr. Romana Ostrzyckiego w Koninie zdecydowała o zawieszeniu do czasu wyjaśnienia sprawy kierownika oddziału ginekologiczno-położniczego, który operował kobietę.
Postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci
Po wszczęciu śledztwa prokuratura informowała, że postępowanie prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci, za co grozi kara do 5 lat więzienia oraz narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi trzyletnie więzienie. Śledczy ustalają, czy pomiędzy działaniem lekarzy z Konina a zgonem kobiety istnieje związek przyczynowy.
Według dotychczasowych ustaleń, 33-letnia mieszkanka Cienina Kolonii w pow. słupeckim przeszła 27 sierpnia w konińskim szpitalu planową operację. Dwa dni później przeprowadzono u niej kolejny zabieg operacyjny. Rodzinie przekazano, że w trakcie tej operacji usunięto kobiecie ciało obce, jednak nie podano szczegółów, co usunięto.
29 sierpnia pacjentka została przewieziona na OIOM w stanie śpiączki, z której do dnia zgonu już się nie wybudziła. Z karty zgonu rodzina dowiedziała się, że nieplanowany zabieg operacyjny polegał na usunięciu z jej jamy brzusznej narzędzia chirurgicznego, które zostało zaszyte w czasie pierwszej operacji.
Czytaj więcej