W swoim przemówieniu przypomniał też o krytycznym wobec władz Arabii Saudyjskiej dziennikarzu Dżamalu Chaszodżdżim, który w 2018 roku został zabity w saudyjskim konsulacie w Stambule.
"Potrzebujemy odważnych decyzji"
Podczas obrad przemawiał też prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi, który wyraził poparcie dla izraelsko-palestyńskiego procesu pokojowego, nawiązując do planu zapowiedzianego w tej sprawie przez prezydenta USA Donalda Trumpa. Podkreślił zarazem, że "potrzebujemy odważnych decyzji, które przywrócą prawa Palestyńczykom".
Egipt występuje jako pośrednik w tym konflikcie. Władze palestyńskie zarzucają administracji Trumpa stronniczość i z góry odrzuciły jego plan bliskowschodni.
Sisi zaapelował też o działania mające zapobiec przejęciu kontroli nad Libią przed milicje i o powstrzymanie interwencji zagranicznych podmiotów w tym kraju.
Egipt i Zjednoczone Emiraty Arabskie popierają generała Chalifę Haftara, którego Libijska Armia Narodowa od miesięcy próbuje zdobyć kontrolę nad stolicą - Trypolisem, gdzie siedzibę ma popierany przez społeczność międzynarodową rząd.
Dla mediów na marginesie obrad wypowiedział się prezydent Iranu Hasan Rowhani, który wyraził gotowość przedyskutowania "niewielkich zmian, dopisków lub poprawek" do międzynarodowego porozumienia w sprawie irańskiego programu atomowego - pod warunkiem, że USA wycofają antyirańskie sankcje.
W zeszłym tygodniu najwyższy przywódca duchowo-polityczny Iranu ajatollah Ali Chamenei powiedział, że Iran mógłby włączyć się w wielostronne rokowania, jeśli USA zniosą sankcje i powrócą do umowy atomowej.
Czytaj więcej
Komentarze