W stanie ciężkim jest nadal czterolatek, który wypadł z okna mieszkania na 11 piętrze w Toruniu
- Czteroletni chłopiec, który wypadł z okna mieszkania znajdującego się na 11. piętrze jednego z budynków w Toruniu, nadal jest w stanie ciężkim, ale stabilnym - powiedział rzecznik prasowy wojewódzkiego szpitala w Toruniu Janusz Mielcarek.
- Stan dziecka nadal określamy jako ciężki, ale stabilny. Jest utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej i pod respiratorem, bo jego oddech musi być wspomagany. Przez weekend nic w tej sprawie się nie zmieniło. To, że przez kilka dni stan się nie pogorszył jest jednak dobrą informacją - podkreślił Mielcarek.
Dodał jednak, że wciąż lekarze nie mogą powiedzieć, aby rokowania były dobre bądź bardzo dobre.
- Na to jest za wcześnie. Jeżeli dziecko się wybudzi pod koniec tygodnia, to wtedy z większą pewnością będziemy mogli określać rokowania, jako bardziej pozytywne - wskazał rzecznik szpitala wojewódzkiego w Toruniu.
Chłopiec przeszedł w nocy z czwartku na piątek wielogodzinną operację, która była konieczna z uwagi na wielonarządowe urazy.
Dziecko spadło na trawnik przed budynkiem
Jak wcześniej informowała policja, służby otrzymały zgłoszenie w sprawie tragicznego wypadku w czwartek po godzinie 17.
- Około godz. 17.10 otrzymaliśmy zgłoszenie, że z mieszkania na 11. piętrze przy ulicy Konstytucji 3 Maja w Toruniu wypadł czteroletni chłopiec - powiedziała kom. Marta Nawrocka z zespołu prasowego KMP w Toruniu. Jak dodała, dziecko spadło na trawnik przed budynkiem.
Nawrocka wyjaśniła, że chłopiec - w chwili poprzedzającej wypadek - był sam w mieszkaniu. "Ale tylko przez tę chwilę, ponieważ ogólnie przebywał pod opieką matki, która akurat w tym czasie wyszła wyrzucić śmieci" - dodała.
"Matka chłopca była trzeźwa"
W piątek mł. asp. Wojciech Chrostowski z KMP w Toruniu powiedział, że czteroletni chłopiec pod nieobecność mamy wszedł na krzesło, otworzył okno i wypadł.
- Matka chłopca była trzeźwa, a ojciec był w momencie wypadku w pracy. W mieszkaniu nie było interwencji policji, a sąsiedzi mieli dobrą opinię o tej rodzinie. W tej chwili pod nadzorem prokuratury prowadzimy postępowanie w tej sprawie, wyjaśniamy przebieg, okoliczności i przyczyny tego zdarzenia - wskazał mł. asp. Chrostowski.
Czytaj więcej