Szczerski: deklaracja Dudy i Trumpa ma dotyczyć konkretnych miejsc stacjonowania wojsk USA
Deklaracja, którą mają podpisać w Nowym Jorku prezydenci Andrzej Duda i Donald Trump mówi o konkretnych miejscach stacjonowania wojsk USA w Polsce i potwierdza, że w Polsce będzie amerykańskie dowództwo dywizyjne - powiedział szef gabinetu prezydenta RP Krzysztof Szczerski.
W poniedziałek, w przeddzień wystąpienia na tegorocznej 74. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, polski przywódca spotka się z prezydentem Stanów Zjednoczonych. Polska strona liczy na podpisanie w trakcie tego spotkania deklaracji zawierającej szczegóły zwiększenia obecności militarnej USA w naszym kraju; deklarację ogólną w tej kwestii prezydenci Duda i Trump podpisali w czerwcu w Waszyngtonie.
Szef gabinetu prezydenta RP zaznaczył w niedzielę lokalnego czasu w rozmowie z polskimi dziennikarzami, że w poniedziałkowe spotkanie będzie dziewiątym prezydentów Polski i USA w czasie kadencji Trumpa i Dudy. Jak mówił, takiej intensywności spotkań przywódców Polski i Stanów Zjednoczonych do tej pory nie było. Szczerski zaznaczył, że spotkanie to po raz kolejny przybliży nas do "bardzo konkretnego sojuszu polsko-amerykańskiego".
- To będą zatem kolejne decyzje, które pokazują, jak w sposób konkretny dzisiaj ten sojusz wygląda; to będzie kwestia bezpieczeństwa militarnego, ponieważ deklaracja, która jest na to spotkanie przygotowana, mówi już o konkretnych miejscach stacjonowania wojsk amerykańskich w Polsce, ale także, co bardzo ważne, potwierdza, że w Polsce będzie zainstalowane amerykańskie dowództwo dywizyjne z konkretnym miejscem stacjonowania - powiedział prezydencki minister.
Trump przełożył swój przyjazd ze względu na nadciągający huragan Dorian
Deklaracja miała być podpisana podczas planowanej na wrzesień wizyty Trumpa w Polsce; prezydent USA miał m.in. wziąć udział w obchodach 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Trump przełożył jednak wówczas swój przyjazd ze względu na nadciągający na Florydę huragan Dorian.
Deklaracja podpisana w czerwcu w Waszyngtonie przez prezydentów obu państw potwierdza trwałą obecność 4,5 tys. żołnierzy USA w Polsce i zapowiada przysłanie kolejnego tysiąca żołnierzy. Deklaracja przewiduje także sformowanie w Polsce amerykańskiego dowództwa szczebla dywizji, utworzenie eskadry bezzałogowych statków powietrznych MQ-9 Reaper zdolnych przenosić sprzęt rozpoznawczy i uzbrojenie, zaplecza dla sił specjalnych USA, a także budowę infrastruktury wspierającej obecność pancernej brygadowej grupy bojowej, lotniczej brygady bojowej i batalionu wsparcia logistycznego.
Zgodnie z czerwcową deklaracją Polska - planuje zapewnić i utrzymywać wspólnie uzgodnioną infrastrukturę przeznaczoną dla wstępnego pakietu dodatkowych projektów wymienionych poniżej, bez kosztów dla Stanów Zjednoczonych i z uwzględnieniem planowanego poziomu jej wykorzystania przez siły zbrojne USA.
Polska ma także zapewnić amerykańskim wojskom wsparcie - wykraczające poza obowiązujący w NATO standard wsparcia przez państwo -gospodarza.
"Chcemy by inwestycje amerykańskie w Polsce były coraz bardziej poważne"
Według prezydenckiego ministra w poniedziałek obaj przywódcy poruszą też tematy ekonomiczne.
- W dyskusji polsko-amerykańskiej chcemy to strategiczne partnerstwo w bezpieczeństwie przełożyć na strategiczne partnerstwo w gospodarce, by inwestycje amerykańskie w Polsce były coraz bardziej poważne, także dotyczące tych zakresów dziś najbardziej istotnych, czyli nowych technologii, cyberbezpieczeństwa i sektora IT - powiedział. Szczerski dodał, że rozmowa prezydentów będzie też dotyczyć "partnerstwa energetycznego".
- Prezydenci przedyskutują także kwestie relacji społecznych pomiędzy Polską i USA, w tym tego, czego oczekujemy, czyli końca roku kalkulacyjnego, jeśli chodzi o wizy, by decyzje o zniesieniu wiz dla polskich turystów ogłosić - powiedział Szczerski.
Zaznaczył, że w ostatnich miesiącach dokonany został - najważniejszy krok, czyli podpisanie wszystkich umów, które umożliwiają wejście do programu bezwizowego.
- Teraz jest kwestia tylko i wyłącznie odsetka. Myślę, że prezydenci przedyskutują zatem mapę drogową, jak później postępować, gdy ten odsetek będzie już właściwy - stwierdził Szczerski.
Objęcie kraju programem ruchu bezwizowego wymaga w świetle amerykańskiego prawa, by odsetek odmów przyznania wiz obywatelom danego państwa był mniejszy niż 3 proc. W przypadku Polski dotąd był on wyższy. Odsetek ten jest liczony corocznie na koniec września.
Wizy: "nic nie może być ogłoszone zanim okres kalkulacyjny się nie skończy"
Prezydencki minister zaznaczył, że obecnie w kwestii zniesienia wiz - jesteśmy na bardzo konkretnej ścieżce.
- Wszystkie umowy są podpisane; to były umowy poważne, o bezpieczeństwie dokumentów, bezpieczeństwie granic, wspólnej walce z terroryzmem. Było bardzo ważne, by to ustalić i uzgodniono to wszystko, został tylko odsetek odmów, nad nim pracuje także amerykańska dyplomacja, bo to są ich decyzje, my niczego nie możemy wymusić ani narzucić - podkreślił.
Jak dodał Szczerski, w kwestii objęcia Polski programem ruchu bezwizowego - do tej pory była tylko mowa o tym, a teraz są fakty.
- To zasadnicza zmiana jakości. Myślę, że wiadomości będą dobre, ale - także w sensie prawnym - nic nie może być ogłoszone zanim okres kalkulacyjny się nie skończy - powiedział.
Pytany, kiedy prezydent Trump przyjedzie do Polski minister odparł, że on miał za zadania zorganizować spotkanie prezydentów w pierwszy możliwym terminie i tym pierwszym możliwym terminem jest 23 września.
- Skończy się to spotkanie, zaczniemy mówić o następnym. Nie można robić wszystkiego naraz, dwóch spotkań jednocześnie - dodał.
Pytany, czy wizyta prezydenta USA na pewno została jedynie przełożona a nie odwołana, Szczerski powiedział: - To są słowa prezydenta Trumpa i trzymamy go za te słowa o tym, że tę wizytę przełożył.
Czytaj więcej
Komentarze