Wypadek autokaru z chińskimi turystami. Zginęły 4 osoby
Cztery osoby zginęły, a 5 jest w stanie krytycznym po wypadku, do jakiego doszło w piątek na autostradzie prowadzącej do Parku Bryce Canyon w USA - podały w sobotę miejscowe władze. Ucierpiały wszystkie osoby znajdujące się w autokarze: 30 turystów z Chin i kierowca.
Do wypadku doszło w piątek, gdy kierowca wiozący grupę seniorów z Chin zjechał niezamierzenie z pasa ruchu na pobocze.
Próbując zapanować nad pojazdem i ponownie włączyć się do ruchu, prowadzący zaczął ostro manewrować, czym tylko pogorszył sytuację. Autokar wbił się w barierkę ochronną ze słupkami i przewrócił - podała w swym komunikacie policja stanu Utah. Niektóre ze słupków przebiły dach przewróconego autobusu, raniąc pasażerów - wynika z relacji świadków.
"Prawie nikt nie miał zapiętych pasów"
12 osób wciąż znajduje się w szpitalu, stan pięciu pacjentów jest krytyczny - podało kierownictwo szpitala rejonowego w St. George, mieście na pograniczu stanów Utah, Arizona i Nevada.
Właścicielem autokaru turystycznego zmierzającego z Las Vegas do słynnego Parku Narodowego Bryce Canyon w południowo-zachodniej części stanu Utah w Stanach Zjednoczonych, w którym znajdują się liczne kaniony powstałe wśród zabarwionych na czerwono skał, jest firma America Shengjia Inc.
Zgodnie z federalnym rejestrem bezpieczeństwa drogowego spółka ta jest zarejestrowana w Ontario w Kalifornii i ma licencję na używanie dwóch pojazdów - pisze Associated Press.
- Jak to się często zdarza w autokarach turystycznych, prawie nikt nie miał zapiętych pasów - powiedział w wypowiedzi dla AP szef policji drogowej patrolującej autostrady w stanie Utah, sierżant Nick Street.
Popularne miejsce wśród Chińczyków
Park Narodowy Bryce Canyon jest odwiedzany rocznie przez prawie 2 mln turystów. Jest on popularnym miejscem wizyt turystów z Chin. W 2018 r. Park Bryce Canyon odwiedziło 87 tys. Chińczyków - pisze AP.
Ambasada ChRL wyraziła ubolewanie z powodu tego wypadku na swym Twitterze. "Mamy oto grupę z Chin, która ciężko pracowała, by przybyć do Stanów, zdobyć wizę i wszystko, co nieodzowne w takich wypadkach, bardzo podekscytowaną tą podróżą... Wszystko to sprawia, że okoliczności tej tragedii stają się jeszcze bardziej dramatyczne" - czytamy w opublikowanym w sobotę tweecie.
Czytaj więcej
Komentarze