Z krakowskiej kurii zwolniono trzy niezamężne kobiety. Nowe oświadczenie
Krakowska kuria opublikowała w sobotę nowe oświadczenie ws. zwolnień w biurze prasowym. Jak poinformowano zdecydowano o zakończeniu współpracy jedynie z koordynatorką biura - Joanną Adamik i jej dwiema najbliższymi współpracowniczkami, które są niezamężne.
"Dwie pozostałe osoby, które w życiu prywatnym jako matki tworzą wraz ze swymi mężami katolickie rodziny, nadal pozostają pracownikami Biura Prasowego Archidiecezji Krakowskiej" – podkreślono.
W piątek kuria poinformowała, że osoby tworzące Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej świadczyły usługi na rzecz archidiecezji na podstawie umów cywilnoprawnych i każda ze stron mogła, bez wskazywania uzasadnienia, rozwiązać umowę za miesięcznym wypowiedzeniem. Jednocześnie w oświadczeniu zaznaczono, że takie warunki, czyli umowy cywilnoprawne, które przewidywały miesięczny okres wypowiedzenia, "zostały zaakceptowane przez strony i nigdy nie były kwestionowane".
"W świetle obowiązujących umów każda ze stron mogła, bez wskazywania uzasadnienia, zakończyć współpracę za miesięcznym okresem wypowiedzenia. Archidiecezja krakowska zamierza z tego prawa skorzystać i zakończyć współpracę z dotychczasowym biurem prasowym z zachowaniem wszystkich praw, które przysługują w świetle podpisanych umów" – zaznaczono. Kuria nie podała powodów takiej decyzji, ani tego, kto zastąpi dotychczasowych pracowników.
Adamik sama poprosiła o zwolnienie
W sobotnim oświadczeniu pojawiło się więcej szczegółów. Jak poinformowano Joanna Adamik 10 sierpnia w piśmie skierowanym do metropolity krakowskiego abp Marka Jędraszewskiego sama poprosiła o zwolnienie. Zacytowano fragment tego pisma: "(…) wyrażając szczerą wdzięczność za ostatnie lata i miesiące pracy i służby dla Księdza Arcybiskupa, także za wszystkie gesty i słowa osobistej życzliwości wobec mnie i moich bliskich, proszę o zwolnienie mnie z obowiązków".
Prośba została ostatecznie przyjęta 19 września przy zachowaniu umownego miesięcznego trybu wypowiedzenia i wynagrodzenia, pomimo rezygnacji ze świadczenia pracy - podała kuria.
"Nikt nam wcześniej nie przedstawił żadnych merytorycznych uwag"
W pożegnalnym mailu, który w piątek wysłała do dziennikarzy, dziękując za ponad dwa lata współpracy Adamik napisała, że oddała się do dyspozycji swojego przełożonego. Jednocześnie poinformowała, że w czwartek pracownice biura otrzymały od ekonoma diecezji "całkowicie zaskakująca dla nich informację, że decyzją księdza arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, metropolity krakowskiego, z dniem 1 października cały nasz pięcioosobowy zespół biura prasowego kończy pracę" i tworzony jest nowy.
"Nie znamy przyczyn tej decyzji, nikt nam wcześniej nie przedstawił żadnych merytorycznych uwag na temat jakości naszej pracy" – zaznaczyła Adamik. Podkreśliła, że wielokrotnie prosiła, również w formie pisemnej, o usprawnienie komunikacji między biurem a przełożonym.
"Gdy nie otrzymałam odpowiedzi, oddałam się do dyspozycji Przełożonego. Decyzję Księdza Arcybiskupa o zwolnieniu całego zespołu szanujemy, ma do tego prawo, chociaż nie rozumiemy jej przyczyn, a forma jej przekazania jest bardzo bolesna" – napisała Adamik.
Przypomniała, że zespół tworzyło pięć kobiet z dziećmi na utrzymaniu "które z oddaniem, przekonaniem i wszelkimi umiejętnościami, które posiadamy, i które nabyłyśmy przez ten czas, starały się służyć Kościołowi krakowskiemu i powszechnemu".
Adamik podziękowała za współpracę
"Był to trudny, ale i piękny czas wyzwań, nauki, prób i wiary w to, że nasza praca bez limitu czasu, bez ograniczeń, mimo chorób, świąt, rozstania z najbliższymi ma sens, że jest przydatna Państwu, potrzebna ludziom, użyteczna Kościołowi i miła Bogu" – podkreśliła Adamik.
W imieniu zespołu dziękowała za ponad dwa lata wspólnej pracy, pochwały, słowa wsparcia, wdzięczności, cierpliwość i zrozumienie, że nie wszystko zależało od nich i poprosiła o modlitwę.
"Wielką wdzięczność wyrażamy osobom życia konsekrowanego archidiecezji krakowskiej i we wszystkich miejscach w Polsce i zagranicą, którzy z wielkim sercem i życzliwością wspierali naszą pracę" – podkreśliła.
Czytaj więcej
Komentarze