Areszt dla żołnierza, który zaatakował ciężarną żonę siekierą
Warszawski sąd zdecydował o areszcie dla żołnierza, który zaatakował siekierą ciężarną żonę - dowiedział się reporter Polsat News. 34-letni mężczyzna przyznał się do zbrodni i odpowiedział na wszystkie pytania prokuratury. Kobieta jest w ciężkim stanie w szpitalu. Była w ósmym miesiącu ciąży, straciła dziecko.
Jak poinformował w piątek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński, podejrzany usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa żony poprzez zadanie jej ciosów siekierą w okolice głowy i ramion. Śledczy postawili mężczyźnie także zarzut zabójstwa dziecka.
Według rzecznika podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów i odpowiadał na pytania prokuratora. Na tym etapie śledztwa prokuratura nie informuje jednak o szczegółach.
Rzecznik zaznaczył, że jeszcze w piątek prokurator skierował do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny na okres 3 miesięcy. - Posiedzenie sądu w tej sprawie odbyło się w sobotę rano. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury.
Powiedział sąsiadce o zbrodni
Do zdarzenia doszło w środę wieczorem w jednym z domów w miejscowości Lisów k. Radomia. 34-latek zaatakował siekierą żonę będącą w ósmym miesiącu ciąży. Następnie mężczyzna poszedł do sąsiadki i powiedział jej o tym, co zrobił. Kobieta powiadomiła policję. Sprawca został zatrzymany. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe.
Ranna kobieta została przewieziona do jednego z radomskich szpitali. Jej stan był określany jako ciężki, realnie zagrażający życiu. Pomimo podjętych przez lekarzy starań, nie udało się uratować dziecka.
Badanie alkomatem wykazało, że 34-latek był trzeźwy. Od mężczyzny pobrano krew do dalszych badań w kierunku obecności w organizmie środków odurzających.
Śledztwo prowadzi Wydział ds. Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Czytaj więcej
Komentarze