Nie ma perspektywy wizyty Trumpa w Polsce w najbliższym czasie - Marcin Bosacki (KO) w "Graffiti"
- Dobrze, że do takiej wizyty i spotkania dojdzie, ale szkoda, że zamiast trzydniowej, zapowiadanej wizyty prezydenta USA w Polsce podczas obchodów 80. rocznicy wybuchu drugiej wojny będziemy mieli prawdopodobnie 30-minutowe, oby nie 13-minutowe, spotkanie gdzieś na zapleczu budynku ONZ w Nowym Jorku - powiedział były ambasador RP w Kanadzie Marcin Bosacki.
Kancelaria Prezydenta potwierdziła, że do spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem może dojść już w poniedziałek. Szef Kancelarii Prezydenta Krzysztof Szczerski powiedział, że rozmowa miałaby się odbyć w kuluarach szczytu ONZ, na którym polski prezydent będzie obecny.
- Dobrze, że do takiej wizyty i spotkania dojdzie, ale szkoda, że zamiast trzydniowej, zapowiadanej wizyty prezydenta USA w Polsce podczas obchodów 80. rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej będziemy mieli prawdopodobnie 30-minutowe, oby nie 13-minutowe spotkanie gdzieś na zapleczu budynku ONZ w Nowym Jorku - powiedział były rzecznik MSZ Marcin Bosacki, który kandyduje z list Koalicji Obywatelskiej do Senatu z Poznania.
Krzysztof Szczerski zaznaczył, informując o wizycie, że spotkanie prezydentów RP i USA odbędzie się przed szczytem ONZ, a podczas niego ma mieć miejsce kolejna rozmowa.
- Do spotkania dochodzi, bo polski prezydent przylatuje na terytorium USA, chociaż na szczyt ONZ. Czy to się odbędzie dzień wcześniej czy dzień później to nie ma znaczenia - podkreślił dyplomata. - TO jest spotkanie "przy okazji", a nie specjalna wizyta. Nie będzie wizyty w Białym Domu - podkreślił.
Podczas wizyty Andrzeja Dudy ma być podpisana polsko-amerykańska deklaracja o zwiększeniu obecności sił USA w Polsce. Deklaracja ta miała być podpisana w Warszawie podczas uroczystości rocznicy wybuchu ostatniej wojny.
- Wszystkie wysiłki zwiększające obecność NATO czy wojsk USA w Polsce spotkają się nie tylko z moją, ale także aprobaą Koalicji Obywatelskiej i myślę całej opozycji - stwierdził Bosacki. - Polskim celem strategicznym jest to, aby obecność wojsk amerykańskich lub natowskich była stała. To się, niestety, rządowi polskiemu czy prezydentowi przez cztery lata nie udało - podkreślił.
- Moim zdaniem kończy to perspektywę tego, żeby prezydent USA przyjechał do Polski w najbliższym czasie - powiedział były rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Zdaniem byłego rzecznika prasowego resortu spraw zagranicznych Trump użył wybiegu, aby uniknąć angażowania swojego czasu w Polsce.
- To jest smutne, ale prezydent Trump posłużył się wymówką o huraganie. To są rzeczy, które wprawne oko zajmujące się sprawami międzynarodowymi od dawna widzi, że prezydent Trump po prostu nie chciał przyjechać do Polski - powiedział Bosacki.
Według byłego ambasadora w Kanadzie amerykański prezydent nie miał zamiaru okazania w ten sposób niechęci do Polski.
- Pewnie nie dlatego (nie przyjechał - red.), żeby Polskę, czy ten rząd, w jakiś sposób obrazić, ale po prostu uznał, że nie jest to kluczowe, zwłaszcza po wcześniejszym odwołaniu wizyty w Danii, która także miała być wizytą oficjalną i z różnych przyczyn nie doszła do skutku - dodał Bosacki.
Program prowadził Wojciech Dąbrowski.
Dotychczasowe odcinki "Graffiti" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej
Komentarze