Jej instruktor zapewniał, że zachowywała się zwyczajnie i nie było czuć od niej alkoholu. - Kobieta, pracująca, stateczna, a więc podejrzenia żadnego nie wzbudziła - stwierdził instruktor nauki jazdy Mieczysław Żołnierek.
"Jak pijesz, to nie jedź, a jak jedziesz, to nie pij"
Żołnierek wspominał, że kiedyś przyszedł do niego nietrzeźwy kursant, ale wtedy woń alkoholu wyczuł i nie dopuścił go do jazdy.
- Przestrzegam tego i kursantom też tłumaczę, jak pijesz, to nie jedź, a jak jedziesz, to nie pij. Prawda? No, takie są zasady - mówił Żołnierek.
- Jeżeli ma takie przypuszczenia, to oczywiście nas natychmiast zawiadamiają (instruktorzy - red.), nigdy nie było z tym najmniejszego problemu - zauważyła podkom. Gembala. Poważny problem będzie natomiast miała 44-latka spod Świdwina. Za jazdę po pijanemu grozi jej do dwóch lat więzienia. O uzyskaniu prawa jazdy również może raczej zapomnieć.
Komentarze