"To odgłos starszego byka szukającego łani". Rykowisko w polskich lasach
Trwa trzy tygodnie, zawsze we wrześniu, leśnicy nazywają to największym spektaklem przyrody. Mowa o rykowisku, podczas którego byki (samce jeleni - red.) nawołują łanie i odstraszają rywali. Ich głos niesie się nawet na kilometr. - Musimy mówić szeptem, aby nie przerywać tego widowiska - podkreślił Łukasz Wyrzykowski, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Kalisz.
Reporter Polsat News, Stanisław Wryk, w lasach pod Kaliszem pojawił się o 4:30. Wszystko po to, by obserwować tegoroczne rykowisko.
- Chodzi o najwyższy cel, o zachowanie gatunku. One na razie ostrzegają głosem. Zarówno jeden, jak i drugi ryczą grubo: ja tu jestem najważniejszy, nie zbliżaj się - relacjonował dziennikarzowi Wyrzykowski.
Byk ryczący "najpełniej" ma szansę na największą liczbę partnerek. Jeśli człowiek chce zbliżyć się do tych zwierząt i podziwiać spektakl przyrody, powinien naśladować ich dźwięki.
"Wyjątkowa sztuka"
- To swoista rozmowa z nimi. Nauczenie się wszystkich dźwięków jest naprawdę wyjątkową sztuką - tłumaczyła Małgorzata Krokowska-Paluszak, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu.
Łukasz Wyrzykowski jest w tym jednym z najlepszych w Polsce. Reporterowi Polsat News demonstrował różne dźwięki wydawane przez jelenie.
- To na przykład odgłos starszego byka szukającego łani - mówił.
Jak spuentował: "nigdy nie przekrzyczymy byka. On jest trzy razy taki, jak człowiek".
Czytaj więcej
Komentarze