Premier: zdecydowaliśmy się na obniżenie alarmowych norm smogowych
- Rozpoczęliśmy zmiany regulacyjne, podatkowe, ogłosiliśmy nowe programy. Mierzymy się z problemem czystości powietrza, a nie zbijamy termometr, ukrywając problem jak partia pana Grzegorza Schetyny – mówił w czwartek w Bytomiu premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu, który w zbliżających się wyborach do Sejmu kandyduje z pierwszego miejsca listy PiS w okręgu katowickim, nawiązał w ten sposób do podwyższenia przez rząd PO-PSL w 2012 r. progów alarmowania o zanieczyszczeniu powietrza z 200 do 300 mikrogramów pyłu zawieszonego PM10 na metr sześcienny powietrza. W czwartek poinformował o decyzji o obniżeniu tego progu z 300 do 150 mikrogramów na metr sześcienny.
Podczas wizyty w Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej I i II stopnia im. Fryderyka Chopina w Bytomiu szef rządu mówił m.in. o przeprowadzonej tam w ostatnich miesiącach gruntownej termomodernizacji.
- Zobaczyliśmy, jak działa w praktyce nasz program, który doprowadził do tego, że mamy w bardzo wielu szkołach artystycznych w całej Polsce dużo lepsze warunki do nauki i przede wszystkim też czystsze powietrze: wymienione grzejniki, zawory, różnego rodzaju ocieplenia: podłóg, sufitów, dachów i wiele innych elementów – powiedział Morawiecki.
- To program, który chcemy bardzo szeroko w skali całej Polski rozwinąć dla placówek oświatowych i poprzez to nadać może troszeczkę innego znaczenia frazie "zielona szkoła” – zaznaczył premier, przypominając, że dotąd kojarzyła się ona zwykle z wyjazdem z miasta.
- My poprzez ten program modernizacji placówek oświatowych, na który wydamy 10 mld zł w najbliższych 10 latach – i sformułowaliśmy już ten program, a więc środki są przeznaczone – nadajemy nowe znaczenie tej pięknej frazie "zielona szkoła". I podobnie inna piękna fraza: "przyjazne środowisko". Chcemy, aby oznaczała nie tylko uśmiechniętych uczniów, nauczycieli, którzy są i profesjonalni, i prawdziwymi wychowawcami, ale żeby to również oznaczało, że jest czyściej, cieplej, przyjemniej i bardziej zielono – deklarował Morawiecki.
Poprzednicy PiS zwiększyli próg alarmowania o zanieczyszczeniu
Odnosząc się do czwartkowej informacji, że Ministerstwo Zdrowia zgodziło się z propozycją resortu środowiska na obniżenie poziomów informowania i alarmowania o smogu, szef rządu podkreślił, że w 2012 r. rząd poprzedników Prawa i Sprawiedliwości zwiększył próg alarmowania o zanieczyszczeniu powietrza z 200 do 300 mikrogramów na metr sześcienny.
- Mamy dzisiaj bardzo dobry, bardzo ważny dzień, bo zdecydowaliśmy o obniżeniu norm alarmowych z 300 mikrogramów na metr sześcienny do 150 mikrogramów na metr sześcienny. Już teraz, w najbliższej przyszłości, bo to jest rozporządzenie ministra środowiska i ministra zdrowia. A w następnej kolejności obniżenie ze 150 mikrogramów do 80 mikrogramów na metr sześcienny – zasygnalizował premier.
- A więc ta polityka naszych poprzedników, która została zresztą napiętnowana przez Komisję Europejską i Europejski Trybunał Sprawiedliwości, żeby – używając frazy klasyka – jak coś złego dzieje się ze zdrowiem, to zbić termometr, to oni zbili rzeczywiście termometr. (…) To wstydliwy fakt, który partia pana Grzegorza Schetyny jakby ukrywa i nie chce go komentować: to partia pana Grzegorza Schetyny podniosła normy z 200 do 300 po to, aby ukryć zły stan powietrza – ocenił.
- My staramy się rzeczywiście – poprzez program "Czyste powietrze", programy antysmogowe, ocieplenie, termomodernizację, wymianę kotłów, zmianę norm, które wdrażamy sukcesywnie od trzech lat – poprawiać żmudnie jakość powietrza. Mierzymy się z tym bykiem, bardzo wyraźnie bierzemy go za rogi i widać to wyraźnie w naszych programach budżetowych – deklarował Morawiecki.
"Wprowadziliśmy specjalną tarczę podatkową, antysmogowe możliwości z odliczeń podatków, ale również całą naszą wielką ulgę i dopłatę termomodernizacyjna do 53 tys. zł na inwestycje, z której już korzystają dziesiątki tysięcy ludzi w całej Polsce" – wymieniał.
"Ten program rozkręca się z niebywałą prędkością"
- Pan minister (środowiska Henryk Kowalczyk – przyp. red.) przygotował program ("Czyste powietrze" – przyp. red.) w wojewódzkich funduszach ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Ten program rozkręca się z niebywałą prędkością, mamy już ponad 80 tys. wniosków. Bardzo się cieszę, że program działa w praktyce, na przykładzie tej szkoły możemy pokazać, że wiele projektów jest ukończonych – akcentował szef rządu.
- Mam nadzieję, że w najbliższych latach rzeczywiście dojdzie do bardzo daleko idących zmian, a te wszystkie zmiany regulacyjne, podatkowe, które rozpoczęliśmy, plus nowe programy, które ogłosiliśmy: tani prąd, dopłaty do fotowoltaiki, do paneli słonecznych, pokazują, że bardzo wyraźnie idziemy w kierunku zielonej Polski, w kierunku odnawialnych źródeł energii, przy zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego – dodał.
Występujący na konferencji w Bytomiu minister środowiska Henryk Kowalczyk przypomniał, że w czwartek mija dokładnie rok od wdrożenie programu "Czyste powietrze", w którym spłynęło dotąd ponad 80 tys. wniosków o dotacje na prawie 2 mld zł (w 46 tys. przypadków podpisano już umowy) i który – jak ocenił – oczywiście nadal się rozpędza.
- Włączamy w to bardzo aktywnie gminy. Zaprosiliśmy gminy do współpracy w zakresie realizacji programu "Czyste powietrze" – takie porozumienia podpisało już 525 samorządów, wiele innych jest zainteresowanych. Ten program będziemy nadal modyfikowali, upraszczali, żeby był on jak najszybciej realizowany. Przeznaczamy na to stosowne środki finansowe, (…) mamy nadzieję, że odważna decyzja zmniejszenia poziomów alarmowania i ostrzegania o połowę, spowoduje też mobilizację samorządów – zaznaczył Kowalczyk.
Minister podkreślił, że wobec wskazania przez ETS, że Polska naruszała w latach 2008-2015 normy czystości powietrza, rząd zabrał się "bardzo energicznie do pracy". Powtarzając część wymienionych przez premiera działań w tym zakresie, zaznaczył, że to tylko część troski o środowisko. Wskazał na konieczność zmierzenia się z inną zaszłością – nielegalnymi składowiskami odpadów, których masę w całej Polsce oszacowano na ok. 3,5 mln ton, zadeklarował tu pomoc samorządom.
Prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Piotr Woźny nawiązał do wypowiedzi premiera z jego exposé, że - zdrowie Polaków i poprawa jakości powietrza, czyste powietrze to będą najważniejsze priorytety jego rządu.
Również wymieniając podjęte działania w tym zakresie z ostatnich dwóch lat, uznał ustanowienie nowych progów informowania i alarmowania o zanieczyszczeniu powietrza za ich "symboliczną klamrę".
Czytaj więcej
Komentarze