- Sąd przychylił się do opinii, że granie na fortepianie w godzinach dziennych jest wykroczeniem - mówi pianista w rozmowie z "Wydarzeniami".
Nie pomogły tłumaczenia, że muzyk przygotowywał się do tournée po Japonii. Sąd ukarał pianistę grzywną w wysokości 2 tys. zł. Nie poskutkowała apelacja.
- To jest niebezpieczny precedens, który może w przyszłości utrudnić, a być może uniemożliwić wykonywanie zawodu, który jest bardzo potrzebny i społecznie użyteczny, wbrew opinii sądu - twierdzi pianista.
"Podkładanie miny"
Stowarzyszenie Polskich Artystów Muzyków także jest w szoku. Wyrażając oburzenie wyrokiem, w specjalnym oświadczeniu cytuje fragmenty jego uzasadnienia.
"Sędzia Agnieszka Szpilska odrzuciła prawie wszystkie zarzuty wysuwane przez oskarżycieli posiłkowych (m.in. zarzut o zakłócanie ciszy nocnej). Uznała natomiast, że gra na fortepianie w ciągu dnia stanowi wykroczenie z art. 51 kw, tego samego, z którego skazuje się za czyny chuligańskie, libacje alkoholowe itp. Skazanie muzyka-artysty na karę grzywny - jak czytamy w uzasadnieniu wyroku - ma mieć charakter »zapobiegawczy« i »wychowawczy« i jej celem jest powstrzymanie Pianisty przed podejmowaniem w przyszłości podobnych, »szkodliwych społecznie zachowań«” - zwracają uwagę artyści.
- To jest kuriozalne i bulwersujące dla nas muzyków, bo to jest w zasadzie podkładanie miny pod działalność muzyczną - podkreśla dr Małgorzata Chmurzyńska ze Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków.
Jak zauważają muzycy - nie ma sal do ćwiczeń, są tylko sale koncertowe. Artyści muszą więc ćwiczyć w domu.
- Ćwiczenie polega na tym, że cały czas nie wychodzi i cały czas powtarzamy, żeby wyszło. Zanim wyjdzie, to wiele razy powtarzamy. Oczywiście w zależności o trudności partii, którą ćwiczymy nieraz powtarzamy bardzo długo - tłumaczy Łukasz "Forest" Piechota, pianista.
"Należy zabraniać być artystą"
Najbardziej zaskakujący w sprawie jest fakt, że artysta został ukarany na podstawie paragrafu, z którego skazuje się za czyny chuligańskie i libacje alkoholowe.
- Należy zabraniać się rozwijać, zabraniać być artystą - ironizuje muzyk Maciej Maleńczuk. - Zarówno wybryk chuligański, jak i libacja alkoholowa dużo mniej przeszkadzały sąsiadom niż Bach i Chopin - dodaje.
Sąd odmówił komentarza przed kamerą. Ukarany pianista zapowiada, że zwróci się o kasację do Sądu Najwyższego.
Komentarze