Biedroń: "Lewica" mówi - koniec piekła kobiet
Dziś lewica musi twardo powiedzieć - koniec piekła kobiet - mówił podczas konwencji "Lewicy" w Poznaniu Robert Biedroń. Biedroń zapowiedział, że "Lewica" będzie robić wszystko, by kobiety miały m.in. pensje takie jak mężczyźni, by nie były dyskryminowane w pracy, a także by miały większe prawo do aborcji i do skutecznego przeciwstawiania się przemocy domowej.
Szef sztabu "Lewicy" (KW Sojusz Lewicy Demokratycznej) przekonywał, że sobotnia konwencja dedykowana jest "poważnemu problemowi", jakim są prawa kobiet.
Przekonywał, że o prawa kobiet trzeba twardo walczyć. - W XXI wieku, w 2019 roku, w sercu Europy, muszą kobiety i solidarnie z nimi mężczyźni, wychodzić na ulicę naszych miast i walczyć o to, bo politycy i księża zgotowali im to piekło - mówił Biedroń.
"Dzisiaj "Lewica" chce powiedzieć jasno i wyraźnie - koniec piekła kobiet, my to zmienimy, "Lewica" to zmieni" - dodał.
Mówił, że "Lewica" musi doprowadzić do tego, żeby kobiety zaczęły zarabiać tak jak mężczyźni, żeby kobiety mogły sprawować władzę, także w spółkach skarbu państwa. "Misiewicze, będziecie musieli się posunąć" - powiedział.
Dzisiaj, jak dodał, kobiety nadal nie mogą decydować o swoich ciałach - a "to są ich ciała, to jest ich wybór". - Dzisiaj mamy sytuacje, kiedy o życiu kobiet nie decydują same kobiety, ale decyduje prezes z kotem albo ksiądz dyrektor z Torunia - przekonywał Biedroń.
Mówił, że kobiety nadal traktowane są jako mniejszość, choć stanowią większość. "Wiem, co to znaczy należeć do mniejszości, co to znaczy przemoc domowa" - zaznaczył. "Wiem, jakie piekło może stworzyć facet, który na czas nie jest eksmitowany z domu" - dodał.
Przekonywał, że "Lewica" chce zbudować "nowoczesne państwo dobrobytu", gdzie wszystkim ludziom będzie żyło się dobrze". "Chcecie, żeby Polska miały taki sam poziom zarobków jak Skandynawia? To wybierzcie do cholery jasnej te dziewczyny" - apelował, nawiązując do kandydatek na listach "Lewicy" w Poznaniu.
- Pomożecie? - pytał, a sala odpowiedziała twierdząco. - Polska jest kobietą, demokracja jest kobietą, lewica jest kobietą - powiedział Biedroń.
Liderzy lewicy podpisali "Pakt dla kobiet" zakładający m.in. prawo przerywania ciąży do 12 tygodnia
Liderzy i liderki "Lewicy" (KW Sojusz Lewicy Demokratycznej) podpisali dziesięciopunktowy pakt na konwencji w Poznaniu; przedstawiła go Marceli Zawisza.
- Proponujemy pakt dot. 10 rozwiązań, które wprowadzimy w nowej kadencji Sejmu, te rozwiązania zagwarantują w Polsce prawdziwą równość i wolność dla kobiet - powiedziała Zawisza.
Pierwszym punktem jest prawo do bezpiecznego przerywania ciąży na żądanie kobiety do 12. tygodnia, drugi postulat to dostęp do nowoczesnej i refundowanej antykoncepcji oraz rzetelnej edukacji seksualnej. Trzeci punkt to ustawowa gwarancja refundacji in vitro.
Czwartym postulatem jest dostęp do lekarza ginekologa "bez kolejek, bez upokorzeń, bez klauzuli sumienia". Lewica chce także gwarancji wysokich standardów opieki okołoporodowej oraz gwarancji miejsca w żłobku dla każdego dziecka. Po siódme lewica domaga się równości płac kobiet i mężczyzn.
Ósmym punktem jest wprowadzenie parytetu płci we władzach publicznych, dziewiątym skuteczna walka z przemocą domową i natychmiastowa izolacja sprawców tej przemocy oraz wprowadzenie edukacji antyprzemocowej w szkołach.
Dziesiątym punktem "Paktu dla kobiet" jest ściąganie alimentów przez administrację skarbową.
Czytaj więcej
Komentarze