"Sekty finansują LGBT". Lekcja religii na Podkarpaciu

"Sekty finansują LGBT", "Robert Biedroń udaje geja dla głosów w wyborach", a osobom transseksualnym powinno się "pomóc w szpitalu psychiatrycznym" - takie słowa z ust księdza mieli usłyszeć uczniowie II LO w Krośnie na lekcji religii. Dyrektor szkoły zapewnił, że taka sytuacja więcej się nie powtórzy, a katecheta będzie musiał wycofać się ze swoich słów.
Kontrowersyjną lekcję, która miała się odbyć na początku września, opisała w liście do portalu krosno24.pl jedna z uczennic II LO.
"Wszystkie argumenty przeciw gender"
Z jej relacji wynika, że duchowny na katechezie miał opowiadać o "eksperymentach na dzieciach przeprowadzonych przez zwolenników »ideologii gender«".
Ksiądz miał również poruszyć kwestię transseksualistów. "Mówił m.in., że takim osobom powinno się pomóc w szpitalu psychiatrycznym i na terapii; że takie osoby mają zmiany w mózgu, będą kiedyś chciały mieć dzieci i »co wtedy?«; że słów osób transseksualnych w wieku młodzieńczym nie powinno brać się na serio" - napisała cytowana przez portal uczennica.
Duchowny miał także na lekcji posłużyć się przykładem mężczyzny, który "wymyślił sobie, że jest psem" i zestawić to z osobami transseksualnymi. Licealistka dodała, że według księdza Robert Biedroń, lider Wiosny, który wychowywał się w Krośnie, "tylko udaje, że jest gejem", by zdobyć więcej głosów w wyborach.
Uczniowie sprzeciwili się słowom katechety, ten jednak miał nakazać im sporządzić notatkę, w której należało wskazać "wszystkie argumenty przeciw gender".
"Jestem przerażony i zniesmaczony"
Sprawa kontrowersyjnej lekcji została zgłoszona do Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych (OMRiK) przez Patryka Fica, kandydata do Sejmu z list Lewicy. Umieścił on również w mediach społecznościowych zdjęcie z materiałów, które mają pochodzić z kontrowersyjnej lekcji religii. "Proszę o zastanowienie się nad tym, czy finansowanie nauczania tych pseudonaukowych bzdur z naszych podatków to dobry pomysł" - napisał.
Jak powiedział Fic dla polsatnews.pl, ksiądz miał też mówić, że osoby transpłciowe "okaleczają swoje ciało", "LGBT to ruch opłacany przez sekty", a "Robert Biedroń nie jest gejem, tylko udaje, aby zdobyć głosy".
"Katecheta nie rozumie tego, o czym mówi"
OMRiK zdążył już odnieść się do sprawy. "Ksiądz nie ma podstawowych kompetencji intelektualnych, by zajmować się nauczaniem. Stosuje ideologiczną nowomowę, która nie ma nic wspólnego z podstawowymi faktami" - ocenił.
Dodał, że "przywoływane przez katechetę »gender« oznacza nic innego jak płeć w rozumieniu kulturowym, czyli określa zespół zachowań tradycyjnie przypisanych do płci w danej kulturze".
"»Gender« stosowane przez księdza to bełkot, wskazuje na to, że katecheta nie rozumie tego, o czym mówi już na podstawowym poziomie. Taka osoba uczy w szkole! To tak, jakby polskiego uczył ktoś nieznający nazw przypadków" - stwierdził ośrodek.
Poinformował również, że wysłał pismo w sprawie tej lekcji religii do dyrekcji krośnieńskiego II LO i "rozpatruje możliwe działania prawne".
Dyrektor II LO: ksiądz będzie musiał się z tego wycofać
Dyrektor Wydziału Nauki Katolickiej z przemyskiej kurii powiedział "Gazecie Wyborczej", że katecheta "solidnie wywiązał się z obowiązków, także programowych". Natomiast dyrektor szkoły, w której miała się odbyć lekcja, zaznacza, że oficjalnie ani rodzice, ani uczniowie nie poinformowali go o zdarzeniu.
- Co do możliwej treści katechezy, jako biolog mogę delikatnie stwierdzić, że mija się z prawdą. Transseksualiści oczywiście mogą się leczyć, ale na katar. Nie wiemy, co jest przyczyną transseksualizmu, a co do jego dziedziczenia to odsyłam do pierwszego lepszego podręcznika genetyki - powiedział polsatnews.pl Witold Deptuch.
- Bolą mnie niektóre stwierdzenia. W naszej szkole uczymy szacunku do każdego człowieka, niezależnie od płci, wieku, sytuacji materialnej, rasy, czy orientacji seksualnej - stwierdził Deptuch i dodał, że "kontrowersyjne tematy zdarzają się na każdym przedmiocie".
Zapewnił też, że porozmawia zarówno uczniami, którzy brali udział w tej katechezie, jak i księdzem, który ją poprowadził i "będzie musiał się z tego wycofać". - Każdy popełnia błędy, mylić się jest rzeczą ludzką, ale uważam, że już więcej takiej sytuacji nie będzie. Już moja w tym głowa - powiedział.
Mimo wielokrotnych prób, nie udało nam się skontaktować z księdzem.
Czytaj więcej