Polscy siatkarze wygrali pierwszy mecz mistrzostw Europy. "Trochę niepewności było"
Polscy siatkarze wygrali w Rotterdamie z Estończykami 3:1 (25:22, 25:27, 25:22, 25:17) w swoim pierwszym meczu mistrzostw Europy. W kolejnym spotkaniu w grupie D biało-czerwoni w niedzielę zmierzą się z Holendrami.
Trochę niepewności było..., ale co tam. Najważniejsze, że #EuroVolleyM rozpoczynamy od wygranej👏. 🇵🇱Polska vs 🇪🇪Estonia 3:1 (25:22, 25:27, 25:22, 25:17) 💪👏🇵🇱 pic.twitter.com/1WRGjOYBfr
— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) 13 września 2019
Polacy zainaugurowali występ w bieżącej edycji czempionatu Starego Kontynentu równo 10 lat po wywalczeniu tytułu mistrza Europy w Izmirze. W obecnym składzie z tamtej drużyny jest tylko Piotr Nowakowski, który pojawił się na boisku dopiero od trzeciego seta.
Sztab szkoleniowy podkreślał, że mistrzowie świata są drużyną turniejową i będą się rozkręcać z meczu na mecz. W piątek widać było wyraźnie, że nie są jeszcze w optymalnej formie. Trener Vital Heynen od początku spotkania posłał do gry kilku zawodników uznawanych za rezerwowych. Na przyjęciu pojawili się Artur Szalpuk i Aleksander Śliwka, podczas gdy w kwadracie dla rezerwowych zostali Michał Kubiak i Wilfredo Leon, dla którego to pierwsza impreza rangi mistrzowskiej w biało-czerwonych barwach.
Przegrany set
Pierwsza partia nie zapowiadała późniejszych kłopotów faworytów. Dość szybko objęli kilkupunktowe prowadzenie, które w pewnym momencie wzrosło nawet do pięciu punktów (17:12). Ważnym elementem był blok, którym czterokrotnie zatrzymali przeciwników. W końcówce ich przewaga zmalała za sprawą dwóch z rzędu asów Markkusa Keela (23:21). Seta zakończył Dawid Konarski, który zdobył w tej części meczu 6 pkt.
Set otwarcia meczu @CEVEuroVolley 🇵🇱Polska vs 🇪🇪Estonia dla 🇵🇱 1:0 (25:22). Jest dobrze, ale trzeba to powtórzyć jeszcze dwa razy.
— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) 13 września 2019
Reprezentacje Polski wspierają @MSiT_GOV_PL @PKN_ORLEN @Plus_Polska pic.twitter.com/tEdD8KGnl0
Po stronie Estonii liderami byli dwaj zawodnicy w przeszłości występujący w polskich klubach - Robert Taht (6 pkt), w latach 2015-18 siatkarz zespołu Cuprum Lubin oraz Renee Teppan (5 pkt), który miniony sezon spędził w PGE Skrze Bełchatów.
Ten ostatni przyczynił się do tego, że kolejna odsłona zaczęła się od prowadzenia jego zespołu 3:0. Heynen poprosił o czas, ale po powrocie na boisko jego drużyna wciąż nie była w stanie odrobić strat. Teppan dobrze radził sobie w ataku i bloku. Biało-czerwoni nadal mieli duże kłopoty z przyjęciem i w miejsce Śliwki pojawił się Kubiak. Kapitan uspokoił grę, a gdy poszedł na zagrywkę przy stanie 9:13, to Polacy zdobyli cztery punkty w rzędu. W końcówce przytrafiła im się seria błędów - Szalpuk zaliczył autowy atak, zablokowany został Mateusz Bieniek, a w kolejnej wymianie niemal cały zespół się pogubił i Estończycy prowadzili 23:21. Polacy odrobili stratę, a potem obronili dwie piłki setowe, ale w ostatniej akcji zagapili się i Keel zaliczył kolejnego asa.
Set nr 2 na finiszu dramatyczny. 🇵🇱Polska vs🇪🇪Estonia 1:1 (25:22, 25:27). W secie trzecim trzeba dobrze wystartować. #EuroVolleyM pic.twitter.com/SPdMk6BMl5
— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) 13 września 2019
Na problemy Kubiak
Taki rozwój wypadków nie od razu obudził mistrzów świata, którzy na początku trzeciego seta przegrywali 0:2 i 3:6. Po chwili znów przy dużym udziale Kubiaka zdobyli cztery punkty z rzędu. Podopieczni rumuńskiego trenera Gheorghe'a Cretu, który ma za sobą prowadzenie trzech klubów PlusLigi, lepsze momenty przeplatali gorszymi. To ich dwóm kolejnym błędom Polacy zawdzięczają uzyskanie przewagi 19:17. Biało-czerwoni dość często w tej części meczu psuli zagrywki, ale nie zemściło się to na nich i objęli prowadzenie w całym meczu 2:1.
Trzecia odsłona 🇵🇱Polska vs 🇪🇪Estonia wcale niełatwa, ale górą 🇵🇱💪 2:1 (25:22, 25:27, 25:22). Teraz to powtórzyć i fajnie otworzymy #EuroVolleyM pic.twitter.com/cUGmUv0Obt
— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) 13 września 2019
W ostatniej partii wciąż pierwszoplanową postacią w ekipie Heynena był Kubiak, którego w zdobywaniu punktów wspierał Szalpuk. Mistrzowie globu odskoczyli przy stanie 11:11, a ich przewaga systematycznie rosła. Seta i mecz zakończył ich skuteczny blok.
Najwięcej punktów - 21 - zdobył Szalpuk. Po stronie Estonii 13 zapisał na swoim koncie Taht, który od jesieni będzie grał razem z Leonem w Sir Safety Perugii pod okiem... Heynena. W ekipie piątkowych rywali Polaków wystąpił też Ardo Kreek, w przeszłości zawodnik kilku klubów PlusLigi.
W piątek we wcześniejszym spotkaniu gr. D Ukraińcy wygrali z Czechami 3:1. W zaplanowanym na godz. 20 pojedynku zaś "Pomarańczowi" podejmą reprezentację Czarnogóry.
Razem z Holendrami współgospodarzami są Belgowie, Słoweńcy i Francuzi.