Złodzieje okradli 99-latkę z oszczędności życia. Natychmiastowa reakcja internautów
Złodzieje podający się za pracowników spółdzielni z Bielska-Białej okradli 99-latkę. Zabrali pieniądze, które kobieta odkładała od 30 lat - 4 tys. zł. Historia poruszyła serca internautów, dzięki którym w kilka dni udało się zebrać dla seniorki ponad 330 tys. zł.
W piątek, wczesnym popołudniem, do mieszkania 99-letniej bielszczanki zapukali oszuści podający się za pracowników spółdzielni. Tłumaczyli, że muszą wejść do mieszkania z powodu remontu rur.
Kobieta, nie spodziewając się niczego złego, wpuściła oszustów. Gdy weszli do łazienki, udająca pracowniczkę spółdzielni kobieta zagadywała seniorkę, a jej kompan pilnował drzwi. W tym samym czasie prawdopodobnie trzecia nieznana osoba splądrowała mieszkanie seniorki.
"30 lat oszczędzałam"
Łupem oszustów padły wszystkie oszczędności jakie miała kobieta - łącznie 4 tys. złotych.
- Wszystkie pieniądze z całego mojego dorobku, 30 lat oszczędzałam - powiedziała Polsat News pani Ewa.
Po nagłośnieniu sprawy, w pomoc 99-latce zaangażowała się bielska Fundacja Serca dla Maluszka. - Nie mogliśmy przejść obok tej sytuacji obojętnie - powiedziała Polsat News Ewelina Kliś z Fundacji Serce dla Maluszka.
Kobieta zainicjowała internetową zbiórkę pieniędzy dla okradzionej staruszki. Na odzew internautów nie trzeba było długo czekać. W środę pracownicy fundacji poinformowali, że wpłacono już ponad 330 tysięcy złotych!
Hojność ludzi zaskoczyła organizatorów zbiorki i bardzo wzruszyła panią Ewę. Kobieta nie chce jednak pieniędzy - boi się, że mogliby się na nie skusić kolejni złodzieje.
Dlatego inicjatorzy zbiórki zdecydowali, że seniorka otrzyma wsparcie w formie rzeczowej.
W sklepie, w którym pani Ewa na co dzień robi zakupy, został otwarty rachunek, dzięki któremu kobieta nie będzie musiała już płacić za sprawunki.
Seniorka dostanie m.in. aparat słuchowy i wybudują jej altankę
W planach jest również opłacenie czynszu oraz remont mieszkania 99-latki. Część z zebranych pieniędzy zostanie wydana na poprawę zdrowia seniorki. Kobiecie trzeba kupić aparat słuchowy, konieczna jest również wizyta u dentysty protetyka. Środków nie powinno również zabraknąć na budowę altanki w ogródku, o której marzy kobieta.
"Pani Ewie z pewnością nie będzie teraz niczego brakować" - zapewniają pracownicy fundacji.
Sprawcy kradzieży są wciąż poszukiwani przez policję. - Mężczyzna miał mieć około 30 lat, 175 cm wzrostu, ciemne włosy. Kobieta - około 20-30 lat, 165 cm wzrostu, szczupłej budowy ciała - powiedział Polsat News Roman Szybiak z bielskiej policji.
Czytaj więcej
Komentarze