"Będziemy bronić się przed »planem Rabieja«"
- "Plan Rabieja" ma być realizowany, dzieci mają być przedmiotami, które są potrzebne komuś do zabawy, my będziemy bronić się przed realizacją tego planu - powiedział w środę prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zaznaczył, że jego partia jest "w pełni za szacunkiem dla kobiet i mężczyzn samotnie wychowujących dzieci", mówiąc o krytyce jego wypowiedzi z ostatniej konwencji PiS.
Kaczyński w radiowej Jedynce odniósł się do swojej wypowiedzi z konwencji w Lublinie, którą krytykowała opozycja, m.in. kandydatka KO na premiera Małgorzata Kidawa-Błońska.
Prezes PiS mówił wówczas, że "rodzinę widzimy tak, jak tutaj, jedna kobieta, jeden mężczyzna w stałym związku i ich dzieci". Zdaniem Kidawy-Błońskiej Kaczyński "odebrał prawo matce samotnie wychowującej dziecko do tego, żeby czuła się jak rodzina".
"Trwały związek kobiety, mężczyzny i ich dzieci fundamentem naszej cywilizacji"
Prezes PiS podkreślił, że "nie da się w każdej wypowiedzi powiedzieć wszystkiego". Wyjaśnił, że chciał w ten sposób bronić tradycyjnego modelu rodziny.
- My, oczywiście, jesteśmy w pełni za szacunkiem dla kobiet - bo to są zwykle kobiety, ale zdarzają się i mężczyźni - którzy dzieci wychowują samotnie - zapewnił.
- Natomiast uważamy, że to, co jest fundamentem naszej cywilizacji, czyli ten trwały związek między mężczyzną a kobietą i dziećmi, które przychodzą z tego związku na świat, jest czymś niezwykle cennym i to właśnie w tym wymiarze cywilizacyjnym - powiedział Kaczyński.
Jak zaznaczył, ta cywilizacja miała "różne wady" i trudne momenty, ale "niewątpliwie w dziejach świata jest najbardziej życzliwa człowiekowi".
- Mówię tu o cywilizacji chrześcijańskiej - doprecyzował. Według prezesa PiS, to jest kwestia, której "nie można w oparciu o fakty dyskutować". Podkreślił przy tym, że jego ugrupowanie chce tej cywilizacji bronić, a nie "zniszczyć".
Kaczyński: według "planu Rabieja" dzieci mają być przedmiotami do zabawy
Podczas rozmowy z Kaczyńskim w radiowej Jedynce poruszany był też temat związków partnerskich, których wprowadzenia chce m.in. wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO), kandydatka Koalicji Obywatelskiej na premiera.
Przytoczono też jej wypowiedź, która była pytana w TVN24 o adopcje dzieci przez pary homoseksualne. - To jest jeszcze długa rozmowa przed nami i to nie jest jeszcze ten czas - zaznaczyła wówczas.
W ocenie prowadzącej rozmowę z Kaczyńskim, miało to nawiązywać do wypowiedzi wiceprezydenta stolicy Pawła Rabieja, który mówił o wprowadzenia związków partnerskich, a w dalszej przyszłości także o możliwości adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
Kaczyński powiedział, że cieszy się szczerością Kidawy-Błońskiej, ponieważ - jak zauważył - "inni się wykręcają". - Plan Rabieja ma być realizowany. Dzieci mają być przedmiotami, które są potrzebne komuś, nie wiem do czego, można chyba powiedzieć, że do zabawy - powiedział.
- My będziemy bronić się przed realizacją tego planu i będziemy bronić się bardzo zdecydowanie - zadeklarował.
Rabiej mówił o adopcji dzieci przez pary homoseksualne
W wywiadzie w "Dzienniku Gazecie Prawnej" wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej mówił w marcu, że "w wielu krajach adopcja dzieci przez pary homoseksualne jest dozwolona i nie spowodowała trzęsienia ziemi, nie mogę jednak abstrahować od sytuacji polskiej".
- Nie jestem zwolennikiem zmieniania społeczeństwa na siłę, więc jestem za etapowaniem: najpierw wprowadźmy związki partnerskie, potem równość małżeńską, a na koniec przyjdzie czas na adopcję dzieci" - dodał.
Wskazał, by najpierw przyzwyczaić ludzi, "że związki partnerskie to nie jest samo zło, że nie niszczą tkanki społecznej i polskiej rodziny". - Potem łatwiej będzie o kolejne kroki, o równość małżeńską z adopcją - podkreślił Rabiej.
Kidawa-Błońska: w Polsce nie ma rozmowy o adopcji dzieci przez pary homoseksualne
- W tej chwili w ogóle nie ma rozmowy w Polsce na ten temat (adopcji dzieci przez pary homoseksualne - red.) - powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska (PO), pytana w środę w TOK FM o słowa Jarosława Kaczyńskiego.
- Ludzie boją się tego, nie rozumieją, że mogą być dzieci wychowywane w dobrych warunkach, więc rozmowy w Polsce na ten temat w tej chwili nie ma - oceniła.
Wskazała, że "w tej chwili powinniśmy w Polsce przeprowadzić rozmowę i wytłumaczyć ludziom, na czym polegają związki partnerskie i dlaczego są potrzebne". - Dlaczego potrzebne jest, żeby ludzie byli traktowani w taki sam sposób i mieli takie same prawa - uściśliła.
Jak mówiła, sytuacja jest podobna jak w wypadku in vitro. - Potrzebowaliśmy czasu, żeby wytłumaczyć ludziom, żeby zrozumieli in vitro i wiedzieli, że to nie jest nic złego. Tak samo musimy wytłumaczyć, czym są związki partnerskie, jeżeli chcemy je wprowadzić w życie - zapowiedziała.
Czytaj więcej
Komentarze