"Dorżnięcie małych i średnich firm". Neumann o podwyżce płacy minimalnej
- Na przedsiębiorców przerzuca się wszystkie koszty. 40 mld zł wyciągnięte na podwyżkę płacy minimalnej są z kieszeni małych przedsiębiorstw - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" szef klubu PO-KO Sławomir Neumann.
Podczas sobotniej konwencji programowej w Lublinie prezes PiS Jarosław Kaczyński przedstawił "hattrick" wyborczy, który przewiduje m.in. podniesienie pensji minimalnej do 3 tys. zł na koniec 2020 r. oraz do 4 tys. zł w 2023 r. Natomiast premier Mateusz Morawiecki podczas konwencji zapowiedział, że od stycznia 2020 r. płaca minimalna ma wynieść 2,6 tys. zł.
Sławomir Neumann w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w "Gościu Wydarzeń" podkreślił, że "praca musi się opłacać". Przypomniał także projekt PO-KO, według którego "państwo, a nie pracodawca, bierze na siebie koszty".
Szef klubu PO-KO stwierdził, że pomysł PiS to "dorżnięcie małych i średnich firm i mikroprzedsiębiorstw". - Przerzuca się na nich wszystkie koszty - dodał Neumann i wymienił w tym miejscu wzrost składek ZUS-owskich.
Jak podkreślił, według projektu PO, ci, którzy zarabiają teraz pensję minimalną, będą zarabiali "na rękę" tyle, co teraz brutto.
"Coś niedopuszczalnego w demokracji"
We wtorek wieczorem na posiedzeniu prezydium Sejmu zapadła decyzja, że rozpoczęte w środę rano ostatnie posiedzenie Sejmu, zostanie przerwane tego dnia i kontynuowane po wyborach parlamentarnych, w dniach 15-16 października. Wniosek o przerwę zgłosił klub PiS. Pierwotnie ostatnie w tej kadencji posiedzenie Sejmu miało zakończyć się w ten piątek.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek mówiła w środę, że posłowie "chcieliby być między swoimi wyborcami, czas kampanii jest bardzo krótki" i prezydium Sejmu przychyliło się do wniosku największego klubu parlamentarnego. Jak dodała, prosił o to klub PiS, ale także kilkunastu posłów opozycji zwróciło się do niej z pytaniem, czy jest możliwe skrócenie posiedzenia Sejmu.
Neumann stwierdził, że dokończenie posiedzenia mogłoby się odbyć "za tydzień, dwa tygodnie". - Po wyborach, to coś niestosownego, coś złego, niedopuszczalne w demokracji posunięcie - dodał.
"To wniosek posłów PiS"
- Prawdopodobnie we wtorek rano Państwowa Komisja Wyborcza ogłosi nazwiska nowych posłów, a my mamy się później spotkać w starym składzie Sejmu, którego już de facto nie ma i podejmować decyzję - mówił szef klubu PO-KO.
Jak dodał, nie widzi "najmniejszego powodu, żeby przez ten miesiąc nie dokończyć tego posiedzenia". Podkreślił, że posłowie Platformy nie prosili o takie rozwiązanie, a wniosek w tej sprawie sporządzili posłowie PiS.
- Dobrym obyczajem było to, że Sejm w starym składzie się nie spotyka - mówił Neumann.
Dotychczasowe odcinki programu "Wydarzenia i Opinie" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej
Komentarze