Tesla jechała autostradą. W środku spali kierowca i pasażer
Tesla jadąca autostradą z prędkością ok. 90 km/h i kierowca śpiący na kierownicy - nagranie tego zdarzenia opublikował w niedzielę w mediach społecznościowych amerykański dziennikarz sportowy Dakota Randall. Firma stwierdziła, że wiele podobnych nagrań jest fałszywych, a samochody z autopilotem są wyposażone w system przypomnień.
Nietypowe zdarzenie dziennikarz zaobserwował na autostradzie Massachusetts Turnpike w Newton. Randall twierdzi, że naciskał klakson, próbując obudzić kierowcę i leżącego obok niego pasażera.
Some guy literally asleep at the wheel on the Mass Pike (great place for it).
— Dakota Randall (@DakRandall) September 8, 2019
Teslas are sick, I guess? pic.twitter.com/ARSpj1rbVn
Do sprawy odniosła się również w oświadczeniu Tesla. "Wiele z tych nagrań jest fałszywe. Nasz system przypomina kierowcom, żeby skupiali się na drodze i zabrania korzystania z autopilota, jeśli ostrzeżenia są ignorowane. Na autostradach z reguły przypomnienia pojawiają się po 30 sekundach, jeśli na kierownicy nie ma rąk kierowcy" - wyjaśnia firma.
Wcześniej też łapano śpiących kierowców w Teslach
Nie wiadomo, czy rzekomo śpiący kierowca miał ręce na kierownicy - film nie pokazuje jej dolnej części.
"Z mojej strony to nie było oszustwo. Może ludzie w aucie udawali, że śpią, ale jestem co do tego sceptyczny" - komentował odpowiedź Tesli autor filmu. Policja poinformowała jedynie, że wie o istnieniu nagrania.
To nie pierwszy raz, kiedy pojawiają się informacje o tym, że ktoś zasnął w Tesli podczas jazdy. W maju holenderska policja zatrzymała kierowcę, który zasnął i miał 0,78 promila alkoholu we krwi.
W grudniu 2018 roku policja w Kalifornii zatrzymała natomiast zamroczonego, pijanego mężczyznę, który również jechał Teslą. Tłumaczył, że przecież "nie prowadzi samochodu pod wpływem alkoholu, bo auto samo jedzie".
Czytaj więcej