Turyści, widząc idealny porządek w pokoju, zazwyczaj nie od razu orientowali się, że zostali okradzeni. Kiedy wszczynali alarm, upływało wystarczająco dużo czasu, by po sprawcy nie było śladu.
Włoscy policjanci długo nie mogli ustalić, kto okrada hotele. Wprawdzie pracownicy w hotelach trzykrotnie zatrzymywali mężczyznę, ale za każdym razem udawało mu się zbiec przed przyjazdem mundurowych.
Wpadł po ostatniej kradzieży
Po wielu miesiącach śledztwa i szczegółowej analizie nagrań z hotelowych monitoringów wytypowali w końcu podejrzanego. W poniedziałek zatrzymali go w Bolzano po ostatniej kradzieży. W jego mieszkaniu znaleziono wytrychy służące do otwierania pokoi w hotelach, w których nie udało mu się wejść w posiadanie oryginalnych kluczy z recepcji.
Złodziejem okazał się 33-letni Polak. Trwa ustalanie, ile dokładnie osób okradł oraz na jaką kwotę. Na razie wiadomo, że ukradł co najmniej kilka tysięcy euro.
Komentarze