100 tysięcy osób na mszy papieża Franciszka na Mauritiusie

Świat
100 tysięcy osób na mszy papieża Franciszka na Mauritiusie
PAP/EPA/LUCA ZENNARO

Około 100 tysięcy osób uczestniczyło w mszy świętej, jaką odprawił papież Franciszek w poniedziałek na Mauritiusie. Msza odbyła się przy pomniku Matki Bożej Królowej Pokoju. W tym samym miejscu w 1989 roku mszę odprawił św. Jan Paweł II.

Podczas mszy w stolicy kraju, Port Louis, Franciszek przywołał postać błogosławionego ojca Jakuba Lavala, żyjącego w XIX wieku francuskiego zakonnika i misjonarza, który pomagał miejscowej ludności i wprowadził msze dla czarnoskórych wiernych.

Papież nazwał go "apostołem jedności mieszkańców wysp Mauritius" i podkreślił, że "umiłowanie Chrystusa i ubogich naznaczało jego życie tak bardzo, że uchroniło go przed iluzją pełnienia ewangelizacji na odległość i wyjałowionej".

 

"Dynamizm misyjny"


- Nauczył się języka co dopiero wyzwolonych niewolników i głosił im w sposób prosty Dobrą Nowinę o zbawieniu. Potrafił gromadzić wiernych i kształtował ich do podejmowania misji i zakładania małych wspólnot chrześcijańskich w pobliskich dzielnicach, miasteczkach i wioskach, małych wspólnot, z których wiele stało się zaczątkiem obecnych parafii - mówił papież.

- Ojciec Laval troszczył się, by zaufać najuboższym i odrzuconym, aby znaleźli odpowiedzi na swoje cierpienia - dodał.

Franciszek podkreślał, że należy zachować "dynamizm misyjny", ponieważ "może się zdarzyć, iż jako Kościół Chrystusowy popadniemy w pokusę zatracenia entuzjazmu ewangelizacyjnego".

- Dynamizm misyjny ma młode oblicze, zdolne do ożywiania. To właśnie ludzie młodzi, dzięki swojej żywotności i dyspozycyjności mogą nadać mu piękno i świeżość młodości, gdy rzucają wyzwanie wspólnocie chrześcijańskiej, aby odnowiła się i zaprosiła nas do wyruszenia ku nowym horyzontom - oświadczył Franciszek.

 

"Nie pozbawiajmy się młodzieńczego oblicza Kościoła"


Zauważył, że mimo wzrostu gospodarczego na Mauritiusie w ostatnich dziesięcioleciach, najbardziej cierpią tam ludzie młodzi z powodu bezrobocia. - Ta niepewna przyszłość spycha ich na ubocze i zmusza do wyobrażania sobie życia na marginesie społeczeństwa, zostawiając ich bezbronnymi i niemal bez punktów odniesienia w obliczu nowych form niewolnictwa XXI wieku - dodał.

- Nie pozbawiajmy się młodzieńczego oblicza Kościoła i społeczeństwa, nie pozwólmy handlarzom śmierci, by ukradli podstawy tej ziemi - apelował papież.

Franciszek przytoczył słowa św. Jana Pawła II: "wyobcowane jest społeczeństwo, które poprzez formy społecznej organizacji, produkcji i konsumpcji utrudnia zarówno realizację tego daru, jak i budowanie tej międzyludzkiej solidarności".

Papież ostrzegł również wierzących: "kiedy słyszymy groźną prognozę »jest nas coraz mniej«, powinniśmy najpierw martwić się nie o zmniejszenie tej czy innej formy konsekracji w Kościele, ale o brak mężczyzn i kobiet, którzy chcą przeżywać szczęście na drogach świętości".

Wizyta Franciszka na Mauritiusie potrwa do wieczora. Następnie papież wróci na Madagaskar, skąd we wtorek odleci do Rzymu.

dk/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie