Roskomnadzor oskarżył FB i Google'a o naruszenia w związku z wyborami
Roskomnadzor oskarżył w niedzielę, w trakcie trwających w Rosji wyborów regionalnych i lokalnych, koncerny Google i Facebook o naruszenia prawa. Zapowiedział wystąpienie do komisji parlamentu badającej ingerencje zagranicy w sprawy wewnętrzne Rosji. W Moskwie w dniu wyborów zatrzymano co najmniej 9 osób.
Rzecznik Roskomnadzoru Wadim Ampiełonski powiedział, że "regularnie występuje" sytuacja, w której automatyczne narzędzia reklamowe Facebooka i Google'a - są wykorzystywane w celu rozpowszechniania reklamy politycznej - w dniu ciszy wyborczej.
Do analogicznych przypadków doszło w zeszłym roku - zapewnił rzecznik urzędu. Wówczas Roskomnadzor skierował do obu firm rekomendacje, aby wykluczyły używanie systemów służących do rozpowszechniania agitacji politycznej w okresie, gdy rosyjskie przepisy jej zabraniają.
- Niestety, te rekomendacje nie zostały wzięte pod uwagę - powiedział Ampiełonski.
"Działania te można rozpatrywać jako ingerencję w suwerenne sprawy Rosji"
Roskomnadzor, który jest państwowym regulatorem mediów i internetu, zapewnił, że przypadki rozpowszechniania reklamy politycznej wykrył w trakcie monitorowania mediów. Reklama pojawiała się w wyszukiwarce Google'a, na Facebooku i w serwisie YouTube.
- Działania te można rozpatrywać jako ingerencję w suwerenne sprawy Rosji i przeszkadzanie w przeprowadzeniu demokratycznych wyborów w Federacji Rosyjskiej. Takie działania ze strony firm zagranicznych są niedopuszczalne - oświadczył urząd.
Ampiełonski zapowiedział, że "ustalone fakty naruszeń" zostaną przekazane do komisji parlamentu Rosji zajmującej się badaniem ingerencji z zewnątrz w sprawy wewnętrzne kraju.
Wcześniej w niedzielę wiceszef Centralnej Komisji Wyborczej Nikołaj Bułajew powiedział, że reklamę polityczną promowaną na Google'u można uznać za próbę ingerencji.
- Nie ma wątpliwości, że istnieje chęć ingerowania w nasze sprawy i teraz cyzelowane są jakieś narzędzia i mechanizmy; trwa ich doskonalenie przed rokiem 2021 i być może 2024 - powiedział wiceszef CKW.
W 2021 roku w Rosji odbędą się wybory parlamentarne. W 2024 kończy się obecna kadencja prezydencka Władimira Putina, ostatnia z dwóch pod rząd dozwolonych przez konstytucję.
Policja w Moskwie zatrzymała co najmniej dziewięć osób
Wśród zatrzymanych m.in. członkini grupy punk-rockowej Pussy Riot Maria Alochina i dziennikarz niezależnej "Nowej Gaziety" Ilja Azar.
Aktywiści zostali zatrzymani w centrum Moskwy, na ulicy Twerskiej, gdzie trwają obchody Dnia Miasta. "Nowaja Gazieta" podała, że mieli na sobie T-shirty z hasłami poparcia dla osób aresztowanych po niedawnej fali protestów opozycji w Moskwie. Azar przekazał jednak, że nie miał na sobie takiego stroju, a policjanci powiedzieli mu, że znajduje się na liście "podejrzanych osób".
Organizacja OWD-Info, monitorująca zatrzymania w Rosji, podała 14 nazwisk osób zatrzymanych.
Wcześniej w niedzielę policja zatrzymała w centrum rosyjskiej stolicy siedem osób, które rozdawały ulotki wyrażające poparcie dla więźniów politycznych. Policjanci powołali się na zakaz agitacji w trakcie trwających wyborów do Moskiewskiej Dumy Miejskiej.
Moskiewskie wybory poprzedziła fala demonstracji w stolicy Rosji w lipcu i sierpniu. Protesty rozpoczęły się po tym, jak komisje wyborcze nie dopuściły do wyborów części działaczy opozycji antykremlowskiej, powołując się na błędy w podpisach wyborców. Kilka manifestacji odbyło się bez zezwolenia i zakończyło masowymi zatrzymaniami. W związku z protestami zapadło sześć wyroków pozbawienia wolności, w większości wobec osób oskarżonych o użycie przemocy wobec policjantów.
Czytaj więcej