"Wyjątkowo mocne" słowa Papieża: kryzys powołań prowadzi do przyjmowania "niemoralnych" kandydatów

Świat
"Wyjątkowo mocne" słowa Papieża: kryzys powołań prowadzi do przyjmowania "niemoralnych" kandydatów
PAP/EPA/LUCA ZENNARO

Papież Franciszek powiedział w sobotę na Madagaskarze, że brak księży i kryzys powołań prowadzą czasem do tego, że do seminariów przyjmowani są "niemoralni" kandydaci. Podkreślił, że szczególnie poważna sytuacja panuje w niektórych krajach Europy. W czuwaniu z papieżem wzięło udział około 100 tysięcy osób.

W czasie spotkania z biskupami w katedrze w stolicy Madagaskaru Antananarywie padły - jak zauważają watykaniści - wyjątkowo mocne słowa papieża.

 

- Uważajcie, nie dajcie się oszukać przez potrzebę określonej liczby księży, przyjmowania kandydatów bez rozeznania - podkreślił papież Franciszek zwracając się do biskupów.

 

- Sądzę, że u was nie jest to zbyt powszechne, ale w niektórych krajach Europy jest to godne pożałowania. Brakuje powołań i to popycha biskupa do tego, że bierze kandydatów stąd czy stamtąd, nie patrząc, jakie prowadzili życie i przyjmowani są ci, których wyrzucono z innych seminariów, z życia zakonnego - mówił papież w improwizowanej części wystąpienia.

 

- Zostali oni wyrzuceni, bo byli niemoralni albo z powodu innych uchybień. Proszę, uważajcie, nie wpuszczajcie wilka do stada - apelował Franciszek do hierarchów.


Zwracał uwagę na potrzebę rozeznania i sprawdzenia intencji kandydatów, bo tylko wtedy można "zagwarantować autentyczność powołań".

 

Papież sprzeciwił się też "klerykalizowaniu", jak stwierdził, świeckich. "Świeccy są świeckimi" - zaznaczył.

 

Około 100 tysięcy młodych osób wzięło udział w czuwaniu z Franciszkiem

 

Podczas czuwania modlitewnego na błoniach diecezjalnych Soamandrakizay papież mówił zwracając się do mieszkańców wyspy, Malgaszów: - Wiemy wszyscy, także z własnego doświadczenia, że możemy pobłądzić i gonić za złudzeniami, które dają nam obietnice i oczarowują pozorną, szybką, łatwą i natychmiastową radością, ale które w ostatecznym rachunku pozostawiają serce, spojrzenie i duszę w połowie drogi.

 

Franciszek przestrzegał: - Te złudzenia, które gdy jesteśmy młodzi, zwodzą nas obietnicami, które nas znieczulają, odbierają naszą żywotność, radość, uzależniają nas i zamykają w kręgu pozornie bez wyjścia i pełnym goryczy.

 

PAP/EPA/LUCA ZENNARO

 

- Gorycz - nie wiem, czy to prawda - ale ona grozi wam, że zaczniecie myśleć: "Tak to jest… nic nie może się zmienić i nikt nie może nic z tym zrobić” - podkreślił.

 

Zwracając się do młodzieży w jednym z najbiedniejszych państw świata papież zauważył, że pokusa rezygnacji występuje zwłaszcza wtedy, gdy nie ma się niezbędnego minimum - by walczyć z dnia na dzień; kiedy faktyczne możliwości nauki nie są wystarczające - gdy ktoś uświadamia sobie, że - przyszłość jest zablokowana z powodu braku pracy, niepewności, niesprawiedliwości społecznej.

 

PAP/EPA/Henitsoa Rafalia

 

Franciszek wskazywał, że Jezus - jako pierwszy odrzuca wszystkie głosy, które próbują was uśpić, oswoić, znieczulić lub uciszyć, byście nie szukali nowych perspektyw.


- Z Jezusem zawsze są nowe perspektywy. On chce nas wszystkich przemienić i uczynić z naszego życia misję - powiedział.

 

Na zakończenie spotkania na błoniach diecezjalnych papież został otoczony przez tańczących młodych ludzi i wraz z nimi poruszał się przez chwilę w takt muzyki. W tym samym miejscu w niedzielę Franciszek odprawi mszę dla mieszkańców Madagaskaru.

dc/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie