"Jestem szczęśliwy, że to robią. To oni odziedziczą planetę"
"Jesteśmy w każdym razie usatysfakcjonowani, bo wszystko przebiegło w pokojowy sposób. Chodziło o to, aby zwrócić uwagę na zmiany klimatyczne, przekonać, że trzeba powiedzieć »dość« wielkim statkom i nakłonić rząd, by w swym programie uznał za priorytetowe problemy planety" - głosi oświadczenie inicjatorów protestu na 76. festiwalu filmowym w Wenecji.
Odbył się on w czasie, gdy w pałacu trwała konferencja prasowa zaproszonego na Lido Micka Jaggera. Wokalista Rolling Stones oświadczył:
- Jestem szczęśliwy, że to robią. To oni odziedziczą planetę.
- W USA kontrole środowiska, które pomogłyby chronić klimat zostały anulowane. Jestem szczęśliwy, że ludzie chcą manifestować, jestem z nimi - zapewnił rockman. Przyjechał on na zamykający festiwal pokaz filmu "The Burnt Orange Heresy" Giuseppe Capotondiego, w którym występuje.
Czytaj więcej
Komentarze