W ostatnich dniach listy sejmowe PSL-KP zasiliła też stołeczna radna Joanna Staniszkis, córka znanej socjolog prof. Jadwigi Staniszkis. W 2015 roku kandydowała do Sejmu z list Nowoczesnej, a tym razem znalazła się na 17 miejscu na liście Koalicji Obywatelskiej w okręgu podwarszawskim.
Staniszkis powiedziała, że gdy zrezygnowała ze startu z 17 miejsca na liście KO, otrzymała propozycję startu z trzeciego miejsca w Warszawie z list PSL-KP i postanowiła tę propozycję przyjąć.
Kilka znanych nazwisk wystartuje z własnych komitetów
Z własnych komitetów w wyborach do Senatu startować będą też były sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej Stanisław Gawłowski (komitet wyborczy wyborców Demokracja Obywatelska) i związany wcześniej z PO były prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski (KWW Krzysztofa Kwiatkowskiego).
W okręgu piotrkowskim swoją rezygnację ze startu z list Koalicji Obywatelskiej złożyła wieloletnia posłanka Platformy Elżbieta Radziszewska, która miała mieć trzecie miejsce na liście. Według niej standardy przy tworzeniu list do Sejmu w jej okręgu daleko odbiegały od tych, których w polityce powinno się przestrzegać. Dlatego odrzuciła propozycję kandydowania z trzeciego miejsca. Nie bierze odpowiedzialności za osoby na liście, ani kształt prowadzonej kampanii wyborczej.
Jak podkreśliła odpowiedzialność za jej rezygnację ponosi zarząd regionu, który chciał ją "na siłę i używając kłamstwa" umieścić na liście oraz zarząd krajowy, który zaakceptował taką listę wyborczą. Zadeklarowała, że pozostanie członkiem PO, ale nie zamierza brać udziału w kampanii wyborczej.
Ostatecznie na listach Koalicji Obywatelskiej nie znalazł się także prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc, wcześniej związany z SLD. Ferenc z kandydowania zrezygnował, a "jedynką" KO w Rzeszowie został były polityk Prawa i Sprawiedliwości Paweł Poncyljusz.
Z własnego komitetu Zjednoczona Prawica wystartuje na Podlasiu były senator PiS Jan Dobrzyński, który jest obecnie niezrzeszony. Półtora roku temu senator Dobrzyński, który w przeszłości był m.in. wojewodą podlaskim, został zawieszony w prawach członka PiS, kiedy media doniosły, że trafił do szpitala z rozbitą twarzą, złamanym nosem i 3 promilami alkoholu we krwi; interweniować wobec niego miała też policja. Senator odpowiadał wówczas, że znalazł się w szpitalu, bo przeszedł zawał serca, nie było żadnej awantury, a on potknął się przy schodach i nie było interwencji policji.
Usunięcie Zbonikowskiego wiązało się z zarejestrowaniem konkurencyjnego komitetu
Wieloletni poseł Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Zbonikowski, który został usunięty z PiS decyzją zarządu okręgowego partii, będzie ubiegał się o mandat senatora z Włocławka z komitetu Patrioci i Samorządowcy. Jak tłumaczył wiceszef lokalnych struktur partii Przemysław Przybylski, usunięcie Zbonikowskiego z partii wiązało się z zarejestrowaniem przez niego konkurencyjnego do PiS komitetu.
We wrześniu 2015 r. - po informacjach w mediach o postępowaniu w chełmińskiej prokuraturze i wypłynięciu do włocławskiej prokuratury anonimu, który miał dotyczyć obyczajowych spraw posła - władze PiS zawiesiły Zbonikowskiego w prawach członka partii i wycofały rekomendację dla jego kandydatury w wyborach do Sejmu. Zbonikowski uzyskał jednak mandat parlamentarny. W czerwcu 2016 r. Zbonikowski ponownie został przyjęty przez Komitet Polityczny PiS w szeregi partii.
O mandat nie będzie ubiegał się także lider Prawicy Rzeczypospolitej, były marszałek Sejmu i były europoseł Marek Jurek. KW Prawica nie zebrał bowiem odpowiedniej liczby podpisów pod listami poparcia.
Wybory parlamentarne odbędą się 13 października; Polacy wybiorą na czteroletnią kadencję 460 posłów i 100 senatorów.
Czytaj więcej
Komentarze