Premier Mateusz Morawiecki podczas inauguracji akcji w Świecku podkreślał, że Polacy "pracowali bardzo dużo i ciężko, ale gdzieś te pieniądze wyciekały". Jak wskazał, dziennie przez granicę wjeżdżało 500-600 cystern, zupełnie nielegalnie. Według niego, oznaczało to straty 20-24 mln zł dziennie.
Szef Kancelarii Premiera był pytany w "Graffiti", czemu na cysternach są wizerunki Grzegorza Schetyny i Władysława Kosiniaka-Kamysza. - Są twarzami tamtych rządów - stwierdził.
Prowadzący program Wojciech Dąbrowski wskazał, że Schetyna został liderem PO w 2016 r., a Kosiniak-Kamysz prezesem PSL - w 2015 r. - Co wcześniej robił Grzegorz Schetyna? Nie był czasem ministrem spraw wewnętrznych i administracji? Który jest odpowiedzialny za służby, m.in. Straż Graniczną i Służbę Celną? - pytał Dworczyk.
"Czym innym są przesłanki prawne, a czym innym odpowiedzialność polityczna"
Według niego, po Schetynie i Kosiniaku-Kamyszu można się spodziewać "jak najgorszych rozwiązań, bo przez osiem lat dawali dowód tego, jak źle rządzą Polską".
Wojciech Dąbrowski zwrócił uwagę na fakt, że komisja ds. VAT nie stwierdziła, że należy postawić przed Trybunałem Stanu Schetynę lub Kosiniaka-Kamysza. - Czym innym są twarde prawne przesłanki, które pozwalają na postawienie wniosku o postawienie kogoś przed Trybunałem Stanu, a czym innym jest odpowiedzialność polityczna dla osoby, która partycypowała w tamtym czasie u władzy, która to władza doprowadziła do takich nadużyć - odpowiedział Dworczyk.
Dotychczasowe odcinki programu "Graffiti" są dostępne tutaj.
Czytaj więcej
Komentarze