Chciał uciec przed policją przez podwieszany sufit. Spadł prosto pod ich nogi
Kiedy 33-letni Sean Granlund zobaczył funkcjonariuszy wchodzących do jednego z kasyn w Rapid City w Południowej Dakocie, schował się w toalecie, a następnie próbował uciec, czołgając się nad nimi po podwieszanym suficie. Ten w pewnym momencie zawalił się, a niedoszły uciekinier spadł prosto pod nogi funkcjonariuszy, którzy... go w ogóle nie szukali.
Policjanci przybyli do niewielkiego kasyna Rushmore o godz. 1:30 nad ranem, w ramach poszukiwań zaginionej osoby. Zaraz po wejściu funkcjonariuszy, jeden z klientów kasyna szybko pobiegł do toalety, co wydało się im dziwne. Jak informuje dziennik "Sioux Falls Argus Leader", po zapukaniu do drzwi toalety, mundurowi mieli usłyszeć, że zamkniętemu w środku mężczyźnie "załatwienie sprawy jeszcze zajmie trochę czasu".
Zawisł na kablu obok stojącego policjanta
Po 20 minutach czekania poprosili obsługę o otworzenie drzwi. Po wejściu początkowo nie znaleźli mężczyzny, potem zauważyli, że w dziurze pomiędzy dachem a podwieszanym sufitem "coś się czołga". Później w głównej sali kasyna zawalił się podwieszany dach, a Granlund zawisł na kablu obok automatów do gier, stojącego policjanta i zrzuconej przez niego kamery monitoringu.
"Widzieliśmy ten »sposób ucieczki« kilka razy wcześniej i zawsze to się kończy w ten sam sposób. Morał: sufity są złym sposobem na unikanie policji, szczególnie, gdy policja nawet cię nie szuka" - skomentowali wydarzenie policjanci, publikując na Facebooku zdjęcie z tego zdarzenia.
Straty, które wyrządził Granlund szacowane są na 2 tys. dolarów.
Policja nie była w stanie ustalić, dlaczego mężczyzna uciekał przed funkcjonariuszami.
Czytaj więcej
Komentarze