"Wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu zoofilii". Sprawa 13-letniej suczki Perełki
- Sąsiedzi potwierdzają, że do takich aktów mogło dochodzić. Sam właściciel nie przyznał się nam do tego - mówi Rafał Koc z OTOZ Animals Inspektorat Warszawa. Chodzi o sprawę 13-letniej suczki, która mogła być wykorzystywana seksualnie. - Trwa postępowanie. Czekamy na wyniki badań laboratoryjnych - informuje Katarzyna Zych, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Grodzisku Mazowieckim.
28 sierpnia warszawski OTOZ Animals pojawił się w Grodzisku Mazowieckim. Powodem było zgłoszenie dotyczące skrajnie zaniedbanego psa. Po przeprowadzeniu wywiadu środowiskowego, inspektorzy dowiedzieli się o możliwym wykorzystywaniu seksualnym starszej suczki.
- Z relacji sąsiadów, właściciela Perełki (imię zwierzęcia - red.) wynika, że do aktów zoofilii i znęcania mogło dochodzić od dłuższego czasu - opowiada w rozmowie z polsatnews.pl Rafał Koc z OTOZ Animals.
"I tak na coś zdechnie"
13-letnia suczka była w złej kondycji.
- W rozmowie z nami, właściciel stwierdził, że pies "i tak na coś zdechnie". Nie chciał zapewnić mu niezbędnej opieki weterynaryjnej - relacjonuje Koc.
Aktualnie, pod okiem lekarzy weterynarii, Perełka dochodzi do zdrowia. Czuje się coraz lepiej, choć wciąż dokuczają jej pewne problemy.
- W tej chwili zmaga się z niedyspozycją jelitowo-żołądkową. Czekamy na potwierdzenie zespołu suchego oka. Konsultowaliśmy się z dermatologiem. Na szczęście nie ma poważnych zmian w tym zakresie - dodaje Koc.
"Być może już za kilka dni zamieszka w nowym domu"
Dotychczasowy opiekun zwierzęcia zrzekł się do niego praw. Pies przeszedł pod opiekę OTOZ Animals. Prowadzone są poszukiwania odpowiedzialnego domu stałego.
- Wczoraj przeprowadziliśmy pierwszą wizytę przedadopcyjną. Być może już za kilka dni Perełka zamieszka w nowym miejscu - zaznacza.
"Czekamy na wyniki badań"
W sprawie podejrzanego o zoofilię mężczyznę toczy się postępowanie. Jak zaznaczył działacz OTOZ Animals, w obecności funkcjonariusza policji, z pochwy suczki pobrano wymaz. Przekazano go laboratorium policyjnemu.
- Czekamy na wyniki badań - przekazała polsatnews.pl asp. szt. Katarzyna Zych.
OTOZ Animals Inspektorat Warszawa będzie wykonywać prawa pokrzywdzonego w tej sprawie.
Czytaj więcej