Wątek oświadczeń majątkowych Neumanna włączony do poprzedniego śledztwa
Wątek oświadczeń majątkowych posła Sławomira Neumanna włączony został do poprzedniego śledztwa, dotyczącego przekroczenia uprawnień jako wiceministra zdrowia przy kontraktowaniu usług medycznych w mazowieckim NFZ - podała Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Tomasz Czułowski we wtorek poinformował, że materiały w tym wątku były analizowane od 30 lipca, gdy Centralne Biuro Antykorupcyjne złożyło zawiadomienie do prokuratury po kontroli oświadczeń majątkowych posła Sławomira Neumanna (PO).
Kontrola CBA dotyczyła prawdziwości i prawidłowości oświadczeń o stanie majątkowym z lat 2013-18 składanych przez Sławomira Neumanna jako posła i jako wiceministra zdrowia. Trwała ona od września 2018 r. do czerwca 2019 r.
Neumann miał nie wpisać do oświadczenia jednego z samochodów - kupionej przez żonę mazdy 3 z 2014 r. Ponieważ Neumannowie mają wspólnotę majątkową, samochód powinien być w jego oświadczeniach - wynikało z ustaleń CBA podawanych w mediach.
CBA oceniło, iż Neumannowie w dniu transakcji nie mieli - zgodnie z oświadczeniami majątkowymi - wystarczających na zakup środków; kredyt wzięli miesiąc po zakupie. Wezwany, by wyjaśnić, skąd wzięły się pieniądze na mazdę, miał się nie stawić.
Zrzekł się immunitetu
W mediach Neumann w odpowiedzi na zarzuty CBA napisał, że samochód kupiony przez żonę był wykazywany w jej oświadczeniu majątkowym, tak jak i kredyt zaciągnięty na ten zakup. "Jako że są wątpliwości, czy ja także powinienem wpisać to w oświadczenie majątkowe, to złożyłem odpowiednią korektę i w moim oświadczeniu też jest on ujęty" - wyjaśnił.
- Zapadła decyzja o włączeniu wątku związanego z oświadczeniami majątkowymi do prowadzonego już śledztwa, w którym przedstawiono panu posłowi zarzuty przekroczenia uprawnień, gdy pełnił on funkcję wiceministra zdrowia. Ten zarzut związany jest z nieprawidłowościami przy kontraktowaniu usług medycznych w mazowieckim NFZ w 2013 r. dla jednej z prywatnych klinik. Do tego samego śledztwa włączony został też wątek działania tej kliniki na szkodę pacjentów - powiedział prok. Czułowski.
W maju 2018 poseł Neumann zrzekł się immunitetu. Zarzut przekroczenia uprawnień usłyszał 3 grudnia 2018. Nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Prokurator zastosował wobec posła poręczenie majątkowej w kwocie 50 tys. zł.
Prok. Czułowski powiedział wówczas dziennikarzom po zakończeniu przesłuchania, że poseł PO usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień. "Przez to prywatny podmiot osiągnął korzyść majątkową w wysokości 13,5 mln zł" - powiedział prokurator. Dodał, że zarzuty związane są ze śledztwem prowadzonym przez jeleniogórską prokuraturę dotyczącym nieprawidłowości w mazowieckim NFZ pod koniec 2013 r. Wówczas Neumann był wiceministrem zdrowia.
"Nie mają związku z działalnością polityczną"
Zdaniem prokuratury, Neumann miał naciskać na dyrektora mazowieckiego NFZ, aby ten podpisał umowę z jedną z warszawskich klinik okulistycznych, leczących zaćmę. Wcześniej NFZ wypowiedział tej klinice kontrakt, bo miała ona pobierać od pacjentów opłaty za świadczenia, które był refundowane.
Prokurator Czułowski dodał, że zarzuty postawione Neumannowi nie mają związku z jego działalnością polityczną. - Dotyczą przekroczenia uprawnień, gdy był on sekretarzem stanu w Ministerstwie Zdrowia - powiedział prokurator.
Prokuratura Krajowa podała wcześniej w komunikacie, że prezes NFZ, która odmawiała podpisania nowego kontraktu z lecznicą, została w grudniu 2013 roku odwołana ze stanowiska. "Naciskom wiceministra Neumanna uległ Adam T., który jako dyrektor Mazowieckiego Oddziału NFZ, wbrew przepisom zawarł 31 grudnia 2013 roku z warszawską kliniką aneks do umowy o świadczeniu opieki zdrowotnej w zakresie okulistyki. Aneks został zawarty z datą wsteczną - od 21 grudnia 2013 roku, gdy dobiegała końca wypowiedziana umowa. Przedłużał do końca 2014 roku okres obowiązywania kontraktu" - informowała PK.
Zarzuty w tym śledztwie postawiono wcześniej Adamowi T.
Śledztwo umorzono, po czym na nowo je podjęto
W 2014 r. do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęło anonimowe zawiadomienie, że ówczesny wiceminister zdrowia Sławomir Neumann przyjął 50 tys. zł łapówki od prezesa centrum medycznego. Informator sugerował, że w zamian Neumann miał wpływać w NFZ na decyzje, które będą korzystne dla tej placówki medycznej przy kontraktowaniu usług na leczenie okulistyczne.
To postępowanie Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła w grudniu 2014 r. Po przeanalizowaniu akt sprawy prokurator okręgowy w Jeleniej Górze zdecydował o ponownym podjęciu śledztwa w tej sprawie. Ponowne podjęcie śledztwa Neumann uznał za "absolutnie polityczne", zaznaczając że wcześniej prokuratura umorzyła śledztwo, po tym, gdy przez rok badała sprawę, sprawdzała jego "maile, smsy, billingi, rozmowy, rachunki i stwierdziła, że nie ma nic".
Za przestępstwo objęte zarzutami grozi Neumannowie do 10 lat więzienia.
Jak przekazała PK, w osobnym śledztwie ustalono, że klinika, w interesie której występował Sławomir N., bezprawnie przyjęła od pacjentów ponad 1,6 mln zł. "Pieniądze - częściowo w formie rzekomo dobrowolnych darowizn - były pobierane pod pretekstem wszczepiania chorym cierpiącym na zaćmę lepszej soczewki niż gwarantował to kontrakt zawarty z kliniką przez NFZ. Nieświadomi pacjenci wnosili dodatkowe opłaty za zabiegi, mimo że były one w całości - łącznie z soczewką - refundowane przez NFZ" - zaznaczyła PK.
W komunikacie prokuratury zwrócono też uwagę, że wykrycie tego procederu było przyczyną zerwania przez NFZ kontraktu z kliniką.
Czytaj więcej
Komentarze