Czarzasty: z PO jest marnie. Już się z tym pogodziłem
- Nie chcę narzekać. Z Kosiniakiem-Kamyszem jest super, z samorządowcami jest super, z PO jest marnie. Już się z tym pogodziłem. Podobno w czwartek podejmowali jakieś decyzje, o których mieli poinformować. Dziś kończy się rejestracja list. Nie wiem, jak PO do tego podchodzi - tak na pytanie o tzw. pakt senacki odpowiedział Włodzimierz Czarzasty. Lider SLD był gościem programu "Graffiti".
- Niech każdy idzie swoją drogą. Zaproponowaliśmy "pakt senacki", media i ludzie to zaakceptowali. Czekamy na realizację. Ani my, ani PSL nie wiemy, co chce zrobić Platforma - skomentował Czarzasty. Dodał, że "problem tkwi w PO".
- Ustami swoich działaczy, co chwilę informuje o tym, że oddanie głosu na Lewicę czy PSL to głos stracony, wypuszcza filmy w tej sprawie. My walczymy z PiS, nie walczymy o przywództwo na opozycji. To nas różni od PO - zaznaczył lider SLD w Polsat News.
"Bogatsi powinni płacić więcej"
Prowadzący "Graffiti" Piotr Witwicki pytał czy Lewica ma zamiar podnieść podatki. - Tak, ale zawsze trzeba mieć do tego dystans. Zawsze uważaliśmy, że bogatsi powinni płacić większe podatki - wskazał lider SLD. Zauważył, że "progresywne podatki od zawsze były w programie".
- Proszę pamiętać, że te podatki, które płacę ja, czy pan, to 11 proc. budżetu. Jest on zbudowany głównie z VAT-u i akcyzy - mówił Czarzasty.
"Docelowo powinny być"
Poruszony został również temat usankcjonowania małżeństw jednopłciowych. Czarzasty potwierdził, że "docelowo powinny być" wprowadzone, choć "niczego nie można ludziom wciskać na siłę". - Trzeba dać argumenty, przekonać ich, rozłożyć proces w czasie - zaznaczył.
- Nasz program to kwintesencja lewicowości. Mamy jasność w sprawie państwa świeckiego, praw wolnościowych, sprawiedliwości społecznej - podkreślił na antenie Polsat News Czarzasty.
"Jest masę rzeczy do zrobienia"
Witwicki pytał gościa programu o sprawy prospołeczne. Zastanawiał się, czy nie są one już odpowiednio zagospodarowane.
- Nie, to nieprawda. Równość płac między kobietami a mężczyznami - wciąż mamy z tym problem. Są "śmieciówki" - odpowiedział lider SLD.
- Uważamy, że ludzie, bez względu na formę zatrudnienia, powinni mieć prawa do urlopu macierzyńskiego, tworzenia związków zawodowych, ZUS-u, opieki społecznej, urlopów. Teraz, na "śmieciówkach" tego nie mają. W tym temacie jest masa rzeczy do zrobienia - mówił.
"Jeśli bylibyśmy pamiętliwi to Lewicy by nie było"
Czarzasty pytany był o współpracę z Robertem Biedroniem oraz Adrianem Zandbergiem. - Spięliśmy się w ciągu dwóch miesięcy. Daliśmy radę, jestem zadowolony. Marzę o tym, aby zebrać pół miliona podpisów - mówił w "Graffiti".
Witwicki zauważył, że nie każdy z liderów Lewicy zawsze się ze sobą zgadzał. - Gdybyśmy: ja, Adrian Zandberg czy Robert Biedroń byli pamiętliwi, to Lewicy by nie było - stwierdził polityk.
Dodał, że po wejściu do Sejmu "chciałby, aby istniał jeden klub". - Albo Lewica będzie ze sobą współpracować bardzo blisko, albo PiS rządził. Będę namawiać do tego, choć każda partia musi się określić - zaznaczył Czarzasty.
Dotychczasowe odcinki programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej
Komentarze