"To kwestia uzgodnienia kalendarza; kilka możliwych terminów". Mucha o wizycie Trumpa
- Myślę, że jeszcze w tym roku jest szansa, by prezydent USA Donald Trump przyleciał do Polski. Wpatrujemy się w to, co się dzieje w Stanach Zjednoczonych. Ufamy, że szkody wyrządzone przez huragan nie będą wielkie - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" Paweł Mucha, zastępca szefa Kancelarii Prezydenta. Dodał, że polska strona zaproponowała kilka możliwych terminów wizyty Trumpa.
Wiceprezydent USA Mike Pence zakończył w poniedziałek wizytę w Polsce, którą odbył w zw. z 80. rocznicą wybuchu drugiej wojny światowej. Do Warszawy Pence przybył w zastępstwie prezydenta Donalda Trumpa, który w czwartek odwołał swoją wizytę ze względu na zbliżający się do Florydy huragan Dorian, jeden z potężniejszych huraganów w historii regionu.
W poniedziałek rano w Pałacu Prezydenckim odbyła się rozmowa prezydenta Andrzeja Dudy i wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych. Następnie do rozmów pod przewodnictwem Dudy i Pence'a zasiadły obie delegacje.
"Jest ogromna wole ze strony Trumpa"
Paweł Mucha został zapytany w Polsat News o to, kiedy może odbyć się przełożona wizyta prezydenta USA w Polsce. - Myślę, że jeszcze w tym roku jest taka szansa (...) Wpatrujemy się w to, co się dzieje w Stanach Zjednoczonych. Ufamy, że te szkody nie będą wielkie - powiedział.
Prezydencki minister dodał, że strona polska zaproponowała kilka możliwych terminów. - To jest kwestia uzgodnienia kalendarza Donalda Trumpa i Andrzeja Dudy. Wiadomo, że dużo wydarzeń jest już zaplanowanych - podkreślił.
Jak dodał, "mamy świadomość tego, że jest ogromna wola ze strony pana prezydenta Donalda Trumpa".
Zapytany, czy wizyta prezydenta USA może się odbyć jeszcze przed zaplanowanymi na 13 października wyborami parlamentarnymi, odpowiedział: "Nie widzę tutaj kontekstu wyborczego. Dzisiaj padły słowa nie tylko o przyjaźni, o strategicznych relacjach. Padły słowa o rodzinie".
Mucha podkreślił, że współpraca Polski z USA przebiega na "wielu różnych" płaszczyznach. Wymienił amerykańskie inwestycje w polskiej gospodarce, energetykę i współpracę infrastrukturalną. Jak dodał, "Polska dzisiaj jest państwem, na którym uwaga jest skupiony nie tylko w Europie, ale i na świecie, jeżeli chodzi o kwestie związane z naszym sprawnym działaniem polityki zagranicznej i historycznej".
Prezydent Niemiec prosił o przebaczenie
Prowadząca program Dorota Gawryluk zwróciła uwagę na fakt, że podczas niedzielnego wystąpienia na Westerplatte premier Mateusz Morawiecki wspomniał o konieczności zadośćuczynienia przez Niemcy strat wojennych. Prezydent Andrzej Duda do tematu reparacji jednak nie nawiązał.
Mucha przypomniał, że prezydent Duda udzielił ostatnio wywiadu, w którym "mówił wprost o odpowiedzialności niemieckiej".
- Dzisiaj ta sprawa, jeżeli chodzi o kwestie formalne, prawne, jest procedowana w polskim parlamencie. Czekamy na raport prac komisji sejmowej - dodał prezydencki minister.
Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier podczas niedzielnych obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Warszawie powiedział m.in., że była ona "niemiecką zbrodnią". - Jako prezydent Republiki Federalnej wspólnie z kanclerz federalną Niemiec zwracamy się do wszystkich Polek i Polaków: nie zapomnimy o tym. Nie zapomnimy o ranach, które Niemcy zadali Polakom, nie zapomnimy cierpienia polskich rodzin tak samo jak nie zapomnimy ich odwagi, by stawiać opór - powiedział. Wcześniej, na uroczystości w Wieluniu Steinmeier, najpierw w języku niemieckim, a następnie po polsku oświadczył: "chylę czoła przed ofiarami ataku na Wieluń, chylę czoła przed polskimi ofiarami niemieckiej tyranii i proszę o przebaczenie".
"Będą kolejne etapy rozmów"
Mucha podkreślił, że to wystąpienie prezydenta Niemiec "pojawiło się w serwisach europejskich i światowych".
- Ja bym te sfery uporządkował. Z jednej strony, to bardzo ważne, że padają takie ważkie słowa właśnie na placu Piłsudskiego w centrum Warszawy, Warszawy zniszczonej w czasie drugiej wojny światowej przez nazistowskie, hitlerowskie Niemcy. Inną rzeczą jest kwestia ewentualnego wystąpienia w odpowiednim trybie. Wiemy, że takie spotkania się odbywają i wiemy, że taką aktywność podejmują chociażby Grecy. Było dzisiaj spotkania na poziomie parlamentarnym, więc myślę, że to jest tak, że debata jest w toku - dodał.
Jak oznajmił, "będą kolejne etapy". - Jest w to zaangażowany rząd, jest zaangażowany parlament - podkreślił.
"Nie ma zgody na siłowe zmiany granic"
Mucha był pytany, czy międzynarodowi goście pytali o brak przedstawicieli Rosji. Prezydencki minister zaprzeczył.
- My tego nie ukrywamy. W przededniu tych obchodów była wizyta i kontynuował swoją wizytę prezydent Ukrainy. Mówimy o przestrzeganiu prawa międzynarodowego - podkreślił.
- Jeżeli mówimy "nigdy więcej wojny", to musimy też mówić, że nie ma zgody na to, żeby poza procedurami prawnymi w jakikolwiek sposób siłowy dochodziło do zmian granic w Europie - dodał Mucha.
Podkreślił, że zagraniczni goście byli dobierani według klucza - partnerzy i sojusznicy z NATO, Unii Europejskiej i Partnestrwa Wschodniego.
Dotychczasowe odcinki programu "Wydarzenia i Opinie" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej