Posłowie przyjęli niższy, 17-proc. PIT. "Projekt, na który Polacy czekali od dekady"
Sejm przyjął w piątek nowelizację m.in. obniżającą PIT z 18 do 17 proc. i koszty pracy przez co najmniej dwukrotne podniesienie kosztów uzyskania przychodów dla pracowników. Rozwiązania mają dotyczyć ok. 25 mln Polaków. - To jest niezwykle ważny projekt - ma na celu przyspieszenie budowy klasy średniej w Polsce, która będzie zarabiała więcej, na poziomie europejskim - mówił premier Morawiecki.
Za nowelizacją głosowało 406 posłów, a 4 posłów wstrzymało się od głosu. Teraz trafi ona do Senatu.
- To projekt, na który Polacy czekali od co najmniej dekady - zaznaczył szef rządu podczas pierwszego czytania ustawy w piątkowe przedpołudnie.
"Zarobek Polaków musi przekraczać wzrost PKB"
- Projekt powszechnej obniżki PIT dla 25 mln obywateli jest niezwykle ważny. Ma na celu przyspieszenie budowy klasy średniej w Polsce - budowy grupy ludzi, która będzie zarabiała więcej - na poziomie europejskim. Jest to cel celów" - powiedział Morawiecki.
Zaznaczył, że zarobek dla Polaków "musi przekraczać wzrost PKB". - Powinien być na poziomie przyrostu produktywności, wydajności. I dlatego temu celowi poświęciliśmy znaczną część środków - wskazał.
Projekt obniżki podatków PIT składa się z dwóch części. - Pierwsza to obniżenie o ok. 6 proc., z 18 na 17, czyli jeden punkt procentowy podatku PIT dla wszystkich obywateli, również dla wszystkich emerytów - wyjaśnił premier.
Druga część to - jak mówił - "podniesienie kosztów uzyskania przychodów".
Zmiany przewidują, że koszty uzyskania przychodów mają wynieść: 250 zł miesięczne (jednoetatowcy) – obecnie 111,25 zł; 300 zł miesięczne (jednoetatowcy, dojeżdżający) – obecnie 139,06 zł; 3 000 zł roczne (jednoetatowcy, miejscowi) - obecnie 1 335,00 zł; 3 600 zł roczne (jednoetatowcy, dojeżdżający) obecnie 1 668,72 zł; 4 500 zł roczne (wieloetatowcy) obecnie 2 002,05 zł; 5 400 zł roczne (wieloetatowcy, dojeżdżający) obecnie 2 502,56 zł.
"Cechy arcypolskie"
- To bardzo ważny kierunek, bo wszyscy ekonomiści zwracają uwagę na to, że w Polsce jeszcze kilka lat temu podejmowało pracę znacznie mniej osób, niż było zdolnych do podjęcia pracy. Dzisiaj z radością mogę też poinformować, że pokazujemy, że rok po roku zwiększamy jednocześnie aktywność ludzi na rynku pracy w różnych wymiarach zresztą - powiedział premier w Sejmie.
Jego zdaniem "ten ruch - obniżka podatku PIT i podniesienie kosztów uzyskania przychodu - będzie również służył temu, żeby więcej ludzi pojawiło się na rynku pracy, żeby Polska gospodarka rosła".
Morawiecki mówił, że rządowi zależy przede wszystkim na promocji pracy. - Na promocji pracy, pracowitości, bo to są cechy polskie, to są cechy arcypolskie można powiedzieć - podkreślił szef rządu.
Szef rządu zwrócił uwagę, że obniżka podatku PIT obejmie również wszystkich emerytów.
"To już trzeci impuls finansowy w tym roku dla wszystkich emerytów. Pierwszy - przypomnę - to była waloryzacja kwotowa, drugi - emerytura plus, wypłacana w maju dla około 10 milionów emerytów i rencistów. Trzeci to jest właśnie obniżka podatku PIT, która obejmie wszystkich emerytów" - stwierdził premier.
"Obciążenie dla budżetu, ale znakomita inwestycja"
- My Prawo i Sprawiedliwość postawiliśmy świat na nogach, pokazaliśmy, że można obniżać podatki i mieć jednocześnie wzrost gospodarczy, i mieć godną politykę społeczną - mówił szef rządu, prezentując projekt nowelizacji ustawy o PIT.
- Koncentrujemy się przede wszystkim nie na tym, żeby była rewolucja społeczna czy obyczajowa, fanaberie ideologiczne, tylko żeby była prawdziwa, dobra dla ludzi rewolucja godnościowa - podkreślał. - I temu służy obniżenie podatku PIT z 18 na 17 procent - wskazał.
Obniżenie tego podatku, jak podkreślał, "będzie bardzo pozytywnym krokiem w kierunku zwiększenia liczby obywateli na rynku pracy". - Jednocześnie doprowadzi do tego, że praca będzie się bardziej opłacała, że zostanie w kieszeniach Polaków więcej pieniędzy. Bo to jest jedno z podstawowych naszych zadań, żeby Polacy więcej zarabiali, i obniżenie podatku jest krokiem w tym właśnie kierunku - mówił Morawiecki.
Przypomniał, że od 1 sierpnia obowiązuje brak podatku PIT dla osób młodych. - Te trzy bardzo ważne ruchy - bez podatku PIT dla młodych, podatek PIT z 18 na 17 procent i podniesienie kosztów uzyskania przychodu - to jest dla budżetu dodatkowe obciążenie około 15-16 miliardów, ale z punktu widzenia gospodarczego i społecznego to znakomita inwestycja - powiedział.
Odrzucona poprawka Platformy Obywatelskiej
W trakcie głosowania Sejm odrzucił zgłoszoną podczas drugiego czytania projektu poprawkę, w której wnioskodawcy dodali artykuł zawierający zmiany do ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego.
- Do projektu zmiany ustawy o podatku dochodowym nie można wrzucać innego rodzaju projektu zmian dofinansowania samorządów"= - powiedział podczas trzeciego czytania sprawozdawca projektu Andrzej Szlachta (PiS).
- To była poprawka Platformy Obywatelskiej, bo rząd nie rekompensuje tej utraty ubytku w dochodach jednostek samorządu terytorialnego - oceniła Krystyna Skowrońska (PO-KO).
- Samorządy na rządach Prawa i Sprawiedliwości zyskały (...) na uszczelnieniu systemu podatkowego, na naszych działaniach, w wyniku których pieniądze przestały płynąć do mafii VAT-owskich, przestały płynąć do innego rodzaju oszustów, ale wzrosły dochody samorządów z PIT i z CIT o 26 mld zł, jeśli porównamy rok 2018 do roku 2015 - odpowiedział Skowrońskiej wicepremier i szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin.
"Skorzysta 25 mln Polaków"
Z zawartych w Ocenie Skutków Regulacji wyliczeń Ministerstwa Finansów wynika, że zmiany będą kosztować sektor finansów publicznych 9 mld 687 mln zł rocznie. Z tego koszt dla budżetu to 4 mld 825 mln zł, dla jednostek samorządu terytorialnego - 4 mld 812 mln zł, a dla pozostałych jednostek (NFZ) - 50 mln zł.
"Rozwiązania, na których skorzysta ok. 25 mln Polaków, stanowią spełnienie obietnicy złożonej przez premiera Mateusza Morawieckiego w tzw. nowej piątce PiS" - podano w komunikacie po posiedzeniu rządu.
Wyjaśniono, że dzięki nowym propozycjom, przy niezmienionej pensji brutto na konta pracowników trafią wyższe wynagrodzenia (netto).
"Osoba zarabiająca np. 2 250 zł (minimalne wynagrodzenie za pracę w 2019 r.) zyska rocznie 472 zł, a przy pensji 4 765 zł (przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej prognozowane na 2019 r.) - zysk wyniesie rocznie 732 zł" - stwierdzono.
Zaznaczono, że reforma jest "ważnym" krokiem w kierunku zmniejszenia klina podatkowego, czyli różnicy między tym, co pracownik dostaje "na rękę", a kwotą, którą na jego zatrudnienie wydaje firma.
Czytaj więcej