Uciekając przed policją, wjechali na plażę pełną ludzi. Żaden nie przyznaje się do kierowania
Uciekające przed radiowozem bmw wjechało na pełną ludzi plażę w Tarnowie Jeziernym (Lubuskie). Trzej jadący nim mężczyźni chcieli się ukryć w tłumie. Czwarty został w aucie. Policjanci ich wyłapali. Wszyscy zatrzymani byli pijani, żaden nie przyznaje się do kierowania – poinformował w środę Grzegorz Jaroszewicz z lubuskiej policji.
- Policjanci ustalają, kto siedział za kierownica bmw, a po zebraniu niezbędnego materiału dowodowego zadecydują o zarzutach. Rozważane są również te związane z narażeniem na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia – powiedział Jaroszewicz.
W Tarnowie Jeziernym w pow. wschowskim znajduje się popularne kąpielisko nad jeziorem. W trosce o bezpieczeństwo odpoczywających tam ludzi miejscowość patroluje policję. W minioną niedzielę otrzymała zgłoszenie o pijanym kierowcy kabrioleta w tamtym rejonie.
- Funkcjonariusze zauważyli opisane bmw, którego kierowca na ich widok zaczął uciekać samochodem. Po chwili pędzący kabriolet znalazł się na głównej plaży w Tarnowie Jeziernym. Według świadków wjechał tam z dużą prędkością i zatrzymał się przed wypoczywającymi osobami – relacjonował Jaroszewicz.
Z bmw wysiedli mężczyźni, którzy próbowali się ukryć w tłumie. Policjanci zatrzymali ich dzięki pomocy plażowiczów. To ludzie w wieku 21-26 lat. Jeden próbował uciekać na plaży, ale został zatrzymany. Dwaj kolejni stali przy pomoście. Czwarty pozostał na tylnym siedzeniu w aucie.
Mężczyźni byli nietrzeźwi, w organizmach mieli od 2 do ponad 3 promili alkoholu. Zaprzeczali, by przyjechali na plażę bmw i twierdzili, że się nie znają. Przy jednym z nich funkcjonariusze znaleźli kluczyki od auta.
Czytaj więcej