"One marzą o tym, aby być dorosłym". Psycholog o dzieciach za kierownicą
- Przyczyną tego typu zdarzeń są zaniedbania dorosłych. To, że dziecko wyrywa się do kierownicy i marzy o tym, aby być kierowcą, jest całkowicie zrozumiałe. Zainteresowani są tym dziś zarówno chłopcy, jak i dziewczynki - tłumaczyła w rozmowie z reporterem "Wydarzeń" dr Aleksandra Piotrowska, psycholog. W ostatnich dniach dwie dziewczynki: na Śląsku i w Wałbrzychu uruchomiły auta.
Pierwsza sytuacja miała miejsce w Lędzinach na Śląsku. 6-latka potrąciła samochodem 85-letniego dziadka oraz 8-letnią siostrę. Kluczyki w aucie, do którego wsiadła, były w stacyjce.
- Przekręciła kluczyk. Samochód pozostawiono na biegu, w wyniku czego podjechał do przodu i uderzył w dwie osoby siedzące na ławce - mówił asp. sztab. Dariusz Stypułkowski z Komendy Powiatowej Policji w Bieruniu.
Potrąceni trafili do szpitala. Według informacji funkcjonariuszy ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Mundurowi pod nadzorem prokuratury wyjaśniają, dlaczego dziecko bawiło się w aucie z kluczykami w stacyjce bez nadzoru dorosłych.
"Siedziała jak stary kierowca"
Z kolei w Wałbrzychu 7-latka wsiadła do dwutonowego volvo kombi. Kluczyki zabrała ojcu odsypiającemu nocną zmianę w pracy. Dziewczynka przejechała ponad 100 metrów. Zatrzymała się na trawniku równoległym do drogi.
- Byłem zdziwiony, że miała zapięty pas. Siedziała jak stary kierowca - relacjonował świadek zdarzenia.
Podobna sytuacja zdarzyła się w Niemczech. Policjanci z Nadrenii Północnej-Westfalii na autostradzie zatrzymali 8-latka. Golfem rodziców z automatyczną skrzynią biegów rozpędził się do 140 km/h. Chłopiec oznajmił funkcjonariuszom, że "chciał się tylko przejechać autostradą".
- Prowadzenie samochodu, bycie kierowcą, jest dla nich bardzo atrakcyjne. Utożsamiają to z czynnościami wykonywanymi przez dorosłych, a przecież każde dziecko marzy o tym, aby mieć te uprawnienia i te umiejętności, które dorosłych charakteryzują - wyjaśniła dr Piotrowska.
Czytaj więcej
Komentarze