Zosia - piąta z sześcioraczków opuściła szpital. Na wypis czeka jeszcze Malwina

Zosia – piąta z sześcioraczków opuściła w czwartek krakowski szpital i pojechała do domu do Tylmanowej (Małopolskie). Na miejscu czeka na nią Kaja, Nela, Filip i Tymon, a także starszy brat - dwuipółletni Oliwier. Pod koniec przyszłego tygodnia szpital powinna opuścić Malwina.
Jak powiedział w czwartek kierownik Oddziału Neonatologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie prof. Ryszard Lauterbach, Zosia waży ok. 3360 gramów, a stan zdrowia sześcioraczków jest "zadowalający". Malwina, ostatnia z rodzeństwa, która okazała się "niespodzianką" – nieoczekiwanie pojawiła się po piątce noworodków, przechodzi ostatnie badania, szpital powinna opuścić pod koniec przyszłego tygodnia.
19 sierpnia do domu zostali wypisani Tymon i Filip, a 7 sierpnia Kaja i Nela.
Pierwsze w Polsce sześcioraczki - Filip, Tymon, Zosia, Kaja, Nela i Malwina – przyszły na świat 20 maja w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Ciążę lekarze rozwiązali w 29. tygodniu przez cesarskie cięcie. Najmniejsze z dzieci ważyło przy urodzeniu 890 g, największe ok. 1300 g.
Według statystyk, sześcioraczki rodzą się bardzo rzadko – raz na 4,7 mld ciąż na świecie. Taką ciążę trudno też doprowadzić do szczęśliwego finału.