Kilkanaście razy wynajął to samo mieszkanie. Uciekając przed zatrzymaniem rozbił zaparkowane auto

Mechanizm działania 34-letniego mężczyzny był zawsze taki sam. Dawał ogłoszenie na jednym z portali. Po otrzymaniu telefonu od osoby zainteresowanej umawiał się na spotkanie i obejrzenie mieszkania na Mokotowie.

 

Pobierał kaucje od 200 do 1300 zł

Wynajmujący proponował od razu podpisanie umowy. Zawsze miał przy sobie czyste druki. Warunkiem jej podpisania była kaucja w kwotach od 200 do 1300 zł. Po jej wpłaceniu umawiał się ze swoim klientem na dzień, kiedy będzie mógł się wprowadzić.

Kilka dni przed tym terminem informował o tym, że w mieszkaniu uszkodzeniu uległ brodzik w kabinie prysznicowej lub pękła rura i konieczna jest naprawa. Prosił o kolejne pieniądze na naprawienie usterki, gwarantując, że odliczy ją od czynszu.

 

Blokował numer i zrywał kontakt

W kilku przypadkach udawało mu się wyłudzić dodatkowe kilkaset złotych. Po otrzymaniu pieniędzy przechodził na korespondencję za pośrednictwem SMS-ów, w których informował, że nie może przekazać kluczy, ponieważ wyjechał i wróci późno lub wystąpiły kolejne trudności. Następnie blokował numer i zrywał kontakt. Pokrzywdzeni o wszystkim poinformowali policjantów.

Kiedy dzielnicowi pojechali, żeby zatrzymać podejrzanego, ten podjął próbę ucieczki. Widząc mundurowych wsiadł do auta, ale wycofując z parkingu uderzył w jeden z zaparkowanych samochodów.

W jego aucie mundurowi znaleźli podpisane umowy najmu mieszkania przez osoby, które oszukał. Ponadto mężczyzna miał przy sobie około pół grama amfetaminy.

 

Poszkodowanych może być więcej

Śledczy do tej pory udowodnili 34-latkowi 10 przestępstw na kwotę około 14 tys. zł. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.

Policjanci ustalają czy w tej sprawie są inne pokrzywdzone osoby. Jeśli ktoś został oszukany w ten sposób przez mężczyznę oferującego wynajem mieszkania przy ul. Jana Bytnara "Rudego" w Warszawie proszony jest o kontakt z policją.

Czytaj więcej