Znalazła cudzą torebkę w mieszkaniu, zaniosła ją na policję. Okazało się, że brat okradł staruszkę
Policja zatrzymała 33-latka, podejrzewanego o rozbój na starszej kobiecie. Mężczyzna wpadł przez dociekliwość własnej siostry, która znalazła w swoim mieszkaniu cudzą torebkę i dokumenty. Kobieta odniosła znalezione przedmioty na komisariat.
Jak poinformował we wtorek kom. Marcin Fiedukowicz z łódzkiej policji w poniedziałek na jeden z komisariatów zgłosiła się łodzianka, która przyniosła znalezioną w jej mieszkaniu damską torebkę z dokumentami. Przedmioty te znalazła w pokoju jej rodzonego brata.
- Ponieważ nie znała osoby, na którą wystawiony był dowód osobisty, postanowiła odnieść te przedmioty na policję, podejrzewając że mogą mieć związek z popełnieniem przestępstwa - powiedział Fiedukowicz.
88-latka była zaskoczona
Po sprawdzeniu dokumentu tożsamości w policyjnych bazach danych okazało się, że nie figurował on jako utracony. Policjanci dotarli do właścicielki dowodu osobistego. Zaskoczona 88-latka przyznała, że dzień wcześniej padła ofiarą rozboju. Nieznany sprawca uderzył ją w plecy i przewrócił na ziemię. Potem wyszarpnął jej torebkę z pieniędzmi, dowodem osobistym oraz telefonem komórkowym i uciekł.
Pokrzywdzona nie zdążyła jeszcze zgłosić sprawy na policję. Funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie o przestępstwie, a następnie zatrzymali 33-letniego brata kobiety, która dostarczyła dokumenty.
Mężczyzna usłyszy zarzut rozboju. Grozić za to nawet 12 lat więzienia. O dalszym losie zatrzymanego zadecyduje prokurator i sąd. Czynności w tej sprawie prowadzi policja.
Czytaj więcej
Komentarze