Kolekcja dzieł sztuki rodziny Potockich odnaleziona w Peru
- 20 obrazów z Zamku Potockich w Łańcucie, które po drugiej wojnie światowej uważano za utracone, zostały odnalezione w Peru i wróciły do Polski - poinformowała w poniedziałek Fundacja im. XBW Ignacego Krasickiego. Obrazy po renowacji, w listopadzie, będzie można oglądać w Łańcucie.
Wśród odnalezionych dzieł - wykupionych przez fundację "Trzy Trąby" oraz Fundację im. Feliksa hr. Sobańskiego - znajdują się unikalne pierwsze portrety królowej Marysieńki oraz króla Jana III Sobieskiego.
Przedmioty z tej kolekcji "czasami pojawiają się na różnych aukcjach"
O sprawie odnalezionej kolekcji jako pierwsza napisała "Rzeczpospolita". Jak napisała gazeta, w 1944 roku ostatni właściciel Łańcuta ordynat Alfred Potocki "ewakuował na Zachód przed nadchodzącą Armią Czerwoną najcenniejsze dzieła sztuki i wyposażenie zamku w Łańcucie. Wywiózł w specjalnym pociągu, ochranianym przez Niemców, około 700 skrzyń zabytków". Wg "Rz" kolekcja trafiła do Liechtensteinu, a po wojnie do Szwajcarii i Francji, a następnie do Peru.
Maciej Radziwiłł, prezes Fundacji "Trzy Trąby", powiedział, że w późniejszych latach Alfred Potocki i jego brat Jerzy, a później syn Jerzego, Stanisław Potocki, "wyprzedawali w dosyć mało uporządkowany sposób kolekcję". Dodał, że przedmioty z tej kolekcji "czasami pojawiają się na różnych aukcjach".
Radziwiłł opowiadał, że pod koniec II wojny światowej Jerzy Potocki - w okresie międzywojennym ambasador RP m.in. w Waszyngtonie - zamieszkał w Limie w Peru, ożenił się z Peruwianką. Ich syn Stanisław Potocki mieszkał w Limie do śmierci w 2014 r., a ponieważ miał problemy finansowe, sprzedawał dzieła z rodzinnej kolekcji. Część z nich trafiła do jego przyjaciółki, kobieta przejęła je w zastaw i dopóki Potocki żył, nie chciała ich sprzedawać.
Jak mówił, polskie obrazy nie miały dla niej wielkiej wartości, trzymała je w wilgotnej komórce. - Podczas moich poszukiwań poloników na całym świecie natrafiłem na tę kolekcję. Kobieta zgodziła się sprzedać pamiątki - dodał.
5 listopada obrazy znajdą się na wystawie na zamku w Łańcucie
Radziwiłł poinformował, że razem z prezesem Fundacji im. Feliksa hr. Sobańskiego, Michałem Sobańskim, uznali, "że warto te obrazy sprowadzić z powrotem do Polski".
- W tej chwili są one poddawane renowacji, a 5 listopada znajdą się na wystawie na zamku w Łańcucie. Poinformował, że "w tej chwili trzy z tych obrazów - portrety Jana III Sobieskiego i królowej Marysieńki oraz obraz świętej rodziny, który król Jan III Sobieski posiadał podczas bitwy wiedeńskiej, znajdują się na wystawie w Nieborowie". - Mam nadzieję, że wszystkie obrazy uda się odnowić do początku listopada i wtedy będzie można zobaczyć tę kolekcję w Łańcucie - podkreślił.
Prezes Fundacji "Trzy Trąby" powiedział również, że wiadomo, gdzie konkretnie wisiały niektóre z tych obrazów przed II wojną światową, m.in. portret Jana Potockiego, autora powieści "Rękopis znaleziony w Saragossie", znajdywał się w bibliotece łańcuckiej.
- Jest to jeden z czterech portretów tego pisarza - dodał.
W kolekcji znalezionej w Peru znajdują się również obrazy, które matka Jerzego i Alfreda Potockich, Elżbieta Potocka z Radziwiłłów, przywiozła z Pałacu Radziwiłłowskiego w Berlinie. Są też przedmioty pochodzące z kolekcji Mikołaja Potockiego, które zapisał Alfredowi Potockiemu; znalazły się w niej m.in. nożyczki królowej Francji Marii Leszczyńskiej i portret filozofa Denisa Diderota.
Czytaj więcej
Komentarze