Radosław Fogiel: nie obawiamy się Pawła Poncyljusza

Polska

- Nie obawiam się Pawła Poncyljusza. Nie przemówiłby do naszych wyborców. On, Paweł Kowal ani Joanna Kluzik-Rostkowska nie wzbudzą zaufania naszego elektoratu. Odeszli z PiS w 2010 roku, w trudnym dla partii momencie - mówił w czwartkowym programie "Graffiti" Radosław Fogiel (wicerzecznik PiS). - Wyciągniecie Poncyljusza, jak królika z kapelusza, dość mocno zaskoczyło lokalnych działaczy - dodał.

Gość programu Polsat News wypowiedział się również na temat publikacji list wyborczych.

 

- Jesteśmy gotowi w każdej chwili, to kwestia kilku dni. Właściwie mamy już wszystko. Poczekajmy może do jutra - zapowiedział.

 

Odniósł się też do kolejności kandydatów na listach.

 

- "Jedynki" się nie zmienią, duża część list to nasi dotychczasowi posłowie, wzmocnieni przez przekonujące dla wyborców nazwiska - powiedział Fogiel.

 

"Jestem przekonany, że będziemy mieć większość w Senacie"

 

Prowadzący Piotr Witwicki poruszył temat wyborów do Senatu.

 

- Nie wiemy, jak to będzie wyglądać. Jeśli opozycja się dogada, to podejmujemy rękawicę. Nasi kandydaci będą walczyć i wierzę, że zwyciężymy. Działania opozycji to przyczynek do dyskusji o tym, czy wierzy w zwycięstwo i czego oczekuje od tych wyborów - zaznaczył Fogiel.

 

- PiS idzie do wyborów po to, aby je wygrać. Jestem przekonany, że będziemy mieć większość w Senacie - dodał zastępca rzecznika PiS.

 

"Wychodzimy naprzeciw opinii publicznej" 

 

Od kilkunastu dni w mediach szeroko dyskutowana jest sprawa lotów byłego marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego oraz innych najważniejszych osób w państwie. Zapytany o to, dlaczego wciąż publikowane są nowe wykazy, Fogiel odparł, że "cała sprawa została rozdmuchana przez kilkoro posłów opozycji".

 

- Marszałek Kuchciński podał się do dymisji. Co do zasady, ta sprawa jest skończona. Publikowanie kolejnych list lotów jest po to, by wyjść naprzeciw opinii publicznej w tym zakresie. (...) Ostatecznie temat domknie uchwalona ustawa regulująca loty najważniejszych osób w państwie - powiedział.

 

"To absolutne kuriozum i skandal"

 

Zastępca rzecznika PiS odniósł się również do zdarzenia podczas sobotnich wyborów Mr Gay Poland w poznańskim klubie Punto. Na zdjęciach z wydarzenia jedna z drag queen wystąpiła z "kukłą" z wizerunkiem abpa Marka Jędraszewskiego.

 

W trakcie występu - jak podają lokalne media - miało być "symulowane zabójstwo metropolity krakowskiego, który w ostatnim czasie krytykował ideologię środowisk lesbijek, gejów, biseksualistów i transseksualistów".

 

- To jakieś absolutne kuriozum i skandal. Ktoś taki używa przemocy symbolicznej w sposób absolutnie niedopuszczalny; stawia się w jednym rzędzie z tymi, którzy rzucają kamieniami, czy atakują na ulicach - skomentował Fogiel.

 

Jak dodał, "był to jakiś horrendalny pokaz nienawiści, a nie występ".

 

- Oczekiwałbym tego samego poziomu oburzenia po tym, jak kilku narodowców powiesiło portrety posłów. Oczekuję tej samej reakcji - podkreślił.

 

"Bolszewiccy barbarzyńcy i neomarksistowscy spadkobiercy"

 

W czwartek na Twitterze do sprawy kontrowersyjnego występu odniósł również się wiceprezes PiS Joachim Brudziński.

 

"Odrzucenie systemu wartości, walka z chrześcijaństwem, kościołem katolickim, rodziną, patriotyzmem, to to, co łączy (w ramach kulturowego barbarzyństwa) bolszewickich barbarzyńców i ich ideologicznych, neomarksistowskich spadkobierców" - napisał. 

 

 

We wcześniejszym wpisie Brudziński wskazał, że 99 lat temu Polsce groziła "śmiertelna bolszewicka zaraza".

 

"Sowiecka dzicz podrzynała gardła polskim duchownym, dzieciom, cywilom. Dziś duchowi spadkobiercy ideologicznych Hunów, robią podobne (na początek?) happeningi oraz zapowiadają nową rewolucję. Z Bożą pomocą obronimy Polskę" - podkreślił.

 

Dotychczasowe odcinki programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj.

luq/ac/ Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie