"Nie ma tarć z Kukiz'15". Sawicki o listach PSL-Koalicja Polska
- Listy PSL-Koalicja Polska w wyborach do Sejmu są domknięte w 98 proc; nie ma tarć z politykami Kukiz'15, UED czy samorządowcami - powiedział w środę Marek Sawicki (PSL). Dodał, że jeśli chodzi o Senat, rozmowy z resztą opozycji są "na bardzo wczesnym etapie".
- W pierwszej kolejności obstawiamy Sejm, gdzie chcemy zaangażować nasze najpoważniejsze nazwiska. Są oczywiście tacy politycy PSL, którzy sami wyrażają wolę sprawdzenia się w wyborach senackich, jest wśród nich Waldemar Pawlak. Jeśli chodzi o Kukiz'15, tutaj "wielkich" nazwisk jeśli chodzi o Senat nie widziałem, ale z tego, co wiem, w tym ugrupowaniu więcej osób planuje start oddzielnie, z własnych komitetów - powiedział Sawicki.
Jak zaznaczył, jeśli chodzi o rozmowy z politykami Koalicji Obywatelskiej czy z bloku lewicowego, "sprawa jest na bardzo wczesnym etapie rozmów". Sawicki zaznaczył, że rozmowy dotyczące niewystawiania przeciw sobie kandydatów do Senatu w danym okręgu są prowadzone, ale nie ma żadnych ustaleń, ani planowanego terminu trójstronnego spotkania na ten temat z udziałem ludowców.
- Jesteśmy gotowi na różne warianty - zaznaczył.
"Listy w 98 proc. domknięte"
Jeśli chodzi o listy PSL-Koalicja Polska do Sejmu - jak zapewnił Sawicki - są one "w 98 procentach domknięte". Podkreślił, że w tej kwestii "nie ma tarć" z politykami Kukiz'15, Unii Europejskich Demokratów czy lokalnych środowisk, którzy chcą startować z list ludowców; jest natomiast grupa niezadowolonych działaczy PSL.
Jak zaznaczył polityk, z jego doświadczenia wynika, że "przy tworzeniu list zawsze takie osoby się znajdą", a wpuszczenie na listy osób z poza PSL "generuje takie sytuacje, że są spory jeśli chodzi o kolejność na listach". Sawicki ocenił, że rozmowy na ten temat będą toczone do końca tygodnia.
Zaznaczył też, że "jest bardzo prawdopodobne", że jedynką w okręgu podwarszawskim będzie kandydat rekomendowany przez Kukiz'15. Powiedział, że "wyjaśniona jest też sytuacja dotycząca «jedynki« w Gdańsku"; nie chciał jednak podać, kto nią zostanie.
Ruchy na listach
Wcześniej portal PolskieRadio24.pl. podał, że rzecznik PSL Jakub Stefaniak, który miał otwierać listę PSL-Koalicja Polska w okręgu podwarszawskim, będzie musiał ustąpić miejsca kandydatowi Kukiz'15. Stefaniak nie komentował tej informacji. Z kolei w okręgu toruńskim sejmową listę wyborczą ludowców otworzy Paweł Szramka z Kukiz'15, a nie miejscowy lider PSL Zbigniew Sosnowski.
W związku z tą sytuacją bydgoski poseł Eugeniusz Kłopotek - o czym informowała "Gazeta Wyborcza" - oświadczył, że na znak protestu on sam oraz jego żona rezygnują ze startu w wyborach. Jak powiedział Kłopotek, sojusz z Kukiz'15 był dla niego "do zaakceptowania", natomiast zaproponowana kolejność na listach w Toruniu - już nie.
Eugeniusz Kłopotek miał kandydować z okręgu Gdynia-Słupsk-Chojnice, wspomagając w ten sposób w walce o mandat tamtejszego kandydata Marka Biernackiego. Jego żona Agnieszka Kłopotek, radna sejmiku kujawsko-pomorskiego, szykowała się do startu w okręgu bydgoskim.
Porozumienie PSL i Kukiz'15 oraz "pakt senacki"
W ubiegłym tygodniu liderzy Kukiz’15 Paweł Kukiz i PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podpisali porozumienie programowe o współpracy w wyborach do Sejmu. Kandydaci Kukiz’15 będą startować z list komitetu PSL-Koalicja Polska.
W środę przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, lewicy i samorządowcy wyrazili przekonanie, że uda się doprowadzić do szybkiego porozumienia w sprawie wyborów do Senatu. Kolejne spotkanie dotyczące tzw. paktu senackiego ugrupowań opozycji zaplanowano na piątek.
Pod koniec lipca liderzy lewicowego porozumienia Włodzimierz Czarzasty (SLD), Robert Biedroń (Wiosna) i Adrian Zandberg (Lewica Razem) wystąpili z propozycją "paktu senackiego", który zakłada, że opozycyjne partie nie będą wystawiały przeciwko sobie kandydatów w wyborach do Senatu. Zaproponowali jednocześnie spotkania w tej sprawie m.in. szefowi PO Grzegorzowi Schetynie i prezesowi PSL Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi.
W poniedziałek liderzy Lewicy przedstawili część swojej "drużyny" do Senatu. Biedroń, który kieruje sztabem Lewicy, zaznaczył jednocześnie, że w dalszym ciągu liczą na porozumienie z innymi ugrupowaniami opozycji w sprawie wyborów do izby wyższej polskiego parlamentu.
Czytaj więcej
Komentarze