Kropiwnicki: próbuje nam się wmówić, że Kostecki powiesił się na leżąco

- Próbuje nam się wmówić, że Kostecki powiesił się na leżąco i, że wszystko jest ok - powiedział w "Polityce na Ostro" Robert Kropiwnicki (PO). - Człowiek mający dwa lata do wyjścia mówi: "ja tam nie chcę, bo mnie zamordują", a jednak go tam wiozą to pytam się: jest kara śmierci w Polsce czy jej nie ma? - pytał w programie Agnieszki Gozdyry Marek Jakubiak (Federacja dla Rzeczpospolitej).
Zaproszeni przez dziennikarkę politycy komentowali sprawę tajemniczej śmierci boksera Dawida Kosteckiego. W poniedziałek prokuratura podała, że według biegłych, do śmierci mężczyzny doszło w wyniku ucisku pętli.
Również w poniedziałek posłowie PO-KO poinformowali na konferencji prasowej, że skierowali do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry pytania o okoliczności śmierci Kosteckiego. Ich zdaniem istnieją poważne przesłanki, że doszło do zabójstwa świadka w sprawie afery obyczajowej na Podkarpaciu.
- On miał nakaz izolowania go od przestępcy Tomasza G., w którego sprawie miał zeznawać. Pomimo tego, służba więzienna umieściła go w tym samym areszcie, w którym przebywał Tomasz G. - komentował w programie Robert Kropiwnicki (PO).
Poseł dodał, że "teraz próbuje nam się wmówić, że on powiesił się na leżąco, w celi było dwóch innych współosadzonych i, że wszystko jest ok".
- Nie wierzę w samobójczą śmierć Kosteckiego. Jak ktoś przesiedział tyle lat, to dwa lata przed końcem kary nie popełnia samobójstwa - zaznaczył Kropiwnicki.
"Giertych chce coś ugrać politycznie"
Jan Dziedziczak z PiS odniósł się do działań, reprezentującego w sprawie rodzinę zmarłego, Romana Giertycha. W "Wyborczej" powiedział on, że w piątek, 9 sierpnia został złożony wniosek "o zmianę kwalifikacji prawnej czynu z art. 151 kodeksu karnego (podżeganie do samobójstwa) na art. 148 kk (zabójstwo) w związku z ujawnionymi w aktach sprawy dowodami mogącymi świadczyć, że śmierć Dawida Kosteckiego nie nastąpiła w wyniku samobójstwa".
- Rodzina poszkodowanego przyjęła ze spokojem informację o samobójstwie, ale dopiero po kilku dniach wkroczył mecenas Giertych. Teraz jest wstrzymany pogrzeb i snute teorie spiskowe. Nie wiem, czy będzie kandydował z list KO, ale na pewno jest to osoba, która chce coś ugrać politycznie i jest znana z nienawiści do naszego rządu - stwierdził.
Kara miała się skończyć za 2 lata
38-letni Dawid Kostecki w więzieniu przebywał po raz piąty, odbywając karę 5 lat i 100 dni pozbawienia wolności za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Był karany m.in. za handel narkotykami, kradzieże samochodów, czerpanie korzyści z nierządu i oszustwa podatkowe. Obecna kara miała się skończyć za dwa lata.
Na zawodowych ringach w latach 2001-2014 Kostecki stoczył 41 walk, z których 39 wygrał, w tym 25 przed czasem. W 2004 roku wywalczył młodzieżowe mistrzostwo świata federacji WBC w wadze półciężkiej, a w kolejnym sezonie sięgnął po seniorski pas mało znanej organizacji World Boxing Foundation w tej samej kategorii. W 2011 roku został interkontynentalnym mistrzem federacji WBA. Mimo sporych ambicji nigdy nie boksował o tytuł którejś z największych federacji - na przeszkodzie stanęły m.in. problemy z prawem.
W czerwcu 2012 roku, tuż przed pojedynkiem ze sławą zawodowych ringów Royem Jonesem Jr., rzeszowianin trafił do więzienia. Wrócił na ring po dwóch latach, ale przegrał z Andrzejem Sołdrą, w dodatku potem okazało się, że był na dopingu. Jakiś czas później znów trafił do więzienia.
Poprzednie odcinki programu "Polityka na Ostro" dostępne są tutaj.
Czytaj więcej