Prawicowi politycy zablokowali fabrykę Coca-Coli. Nie chcą homoseksualnych par w jej reklamach
Działacze skrajnie prawicowej węgierskiej partii Nasza Ojczyzna zablokowali w poniedziałek wjazd do zakładu Coca-Coli w Dunaharaszti, pod Budapesztem, w proteście przeciwko kampanii reklamowej tej firmy przedstawiającej homoseksualne pary.
Jak poinformowała telewizja Hir TV, członkowie partii zastawili czterema samochodami wjazd na teren zakładu i rozwinęli transparent z napisem "Co będzie następne? Pedofilia?".
Przedstawiciel firmy powiedział portalowi Index.hu, że protestujący uniemożliwiają wjazd pracownikom i samochodom dostawczym.
Policjanci wylegitymowali uczestników protestu i zaapelowali do nich o opuszczenie terenu, ci jednak odmówili. W czwartek Nasza Ojczyzna zaapelowała o bojkot produktów Coca-Coli w związku z kampanią.
Kampania wzbudziła kontrowersje na Węgrzech
Na przełomie lipca i sierpnia Coca-Cola rozpoczęła na Węgrzech kampanię zachęcającą do akceptacji homoseksualizmu. Reklamy z uśmiechniętymi hetero- i homoseksualnymi parami pojawiły się na plakatach m.in. w metrze budapeszteńskim. Towarzyszyły im plakaty z butelkami coli na tęczowym tle z napisem "Miłość to miłość. Zero cukru, zero przesądów".
Kampania wywołała na Węgrzech kontrowersje. Do bojkotu produktów Coca-Coli zaapelował m.in. jeden z posłów rządzącej konserwatywnej partii Fidesz. W internecie zaczęto też zbierać podpisy pod petycją do operatora transportu publicznego Budapesztu i władz miasta o pomoc w jak najszybszym usunięciu plakatów.
W środę Coca-Cola zmieniła kampanię, usuwając plakaty z parami homoseksualnymi i pozostawiając tylko plakaty z tęczowymi butelkami coli. Firma zapewniała, że od początku zamysł był taki, iż w pierwszym tygodniu kampanii na plakatach widać będzie pary, a w drugim – tęczowe butelki.
Czytaj więcej
Komentarze