11-letni kibic Liverpoolu przypłacił bolesną kontuzją spotkanie ze swoim idolem
Chłopiec tak bardzo pragnął spotkać się osobiście z piłkarzem "The Reds" Mohamedem Salahem, że goniąc jego samochód wpadł na latarnię i uszkodził sobie nos. Poświęcenie młodego kibica zostało docenione przez zawodnika.
Wielu fanów sportu marzy o spotkaniu swojego idola twarzą w twarz, ale nigdy nie jest im to dane. Więcej szczęścia miał 11-letni Louis Fowler, który spacerując z 10-letnim bratem w okolicach ośrodka treningowego Liverpoolu, zauważył wyjeżdzającego Bentleya za kierownicą którego siedział zawodnik "The Reds" Mohamed Salah.
Młody fan tak bardzo chciał osobiście poznać piłkarza, że ruszył w pogoń za jego samochodem. Niestety w pewnym momencie chłopiec wpadł na latarnię i stracił na chwilę przytomność.
W wyniku zderzenia z przeszkodą 11-latek doznał urazu nosa, z którego poleciała mu krew. Salah, który widział całe zdarzenia, wysiadł z samochodu i zainteresował się losem chłopca.
Ojczym 11-latka powiedział brytyjskim mediom, że gdy tylko chłopiec zauważył swojego idola idącego w jego stronę, zapomniał o bólu i wpadł w euforię. Spotkanie zostało udokumentowane wspólnym zdjęciem Egipcjanina z oboma braćmi.
@MoSalah thank you for coming back to check on my boys after Louis KO’d himself trying to get a wave! He loves you so much and the pain went away instantly when you came to give them a hug. A nose reset worth well worth it he said. You are a top man and a true gent! #EgyptianKing pic.twitter.com/wrmHc4vxB9
— Joe Cooper 🐺 (@joecooper93) August 10, 2019
Chwilę później ranny chłopiec trafił do szpitala, ale jak przekazał jego opiekun, nic poważnego mu nie dolega.
- Chcieliśmy mu podziękować z głębi serca, ponieważ sprawił, że chłopcy poczuli się znacznie lepiej. Salah jest naprawdę wspaniałym człowiekiem. Jest globalną supergwiazdą i nie musiał się zatrzymywać, jednak to zrobił. Jesteśmy mu bardzo wdzięczni - dodał ojczym chłopca.
Czytaj więcej