Antoś walczy o każdy oddech. Pilnie potrzebuje pomocy

- On łapie każdy oddech, jak ryba wyciągnięta z wody. Ma dostarczaną taką ilość tlenu, jakby był noworodkiem - mówią rodzice rocznego Antosia. Chłopiec cierpi na bardzo złożoną wadę serca. Jedyną szansą, dzięki której będzie mógł żyć jest operacja w Stanach Zjednoczonych. Choć do zbiórki przyłączyła się Fundacja Polsat, to nadal brakuje jeszcze 1 mln 200 tys. złotych. Każdy może pomóc.
Antoś urodził się o czasie, siłami natury. Jednak wada serca zdiagnozowana jeszcze podczas badań prenatalnych okazała się bardziej skomplikowana niż przypuszczano. Przez brak pnia płucnego, tętnice nie rozwijają się prawidłowo, a organizm dziecka jest silnie niedotleniony. Nawet najmniejszy ruch powoduje sinienie całego ciała.
- To tak jakby założyć mu woreczek na głowę, zrobić dziurkę i w ten sposób Antoś oddycha - tłumaczy Aleksandra Pawlak, matka dziecka. Dodatkowo dziecko ma poważną wadę wątroby pod postacią zespołu Alagile'a, polegającą na znacznie utrudnionym wydalaniu żółci z organizmu.
Antoś przeszedł już trzy skomplikowane operacje na sercu. Przez 14 dni był też podłączony pod maszynę płuco-serce. Po takim czasie tylko 8 proc. dzieci udaje się przeżyć. Antosiowi nie dawano szans. Chłopiec jednak udowodnił że chce żyć.
Szansa w ośrodku za granicą
Choć specjaliści robili co mogli, szanse na wyleczenie w Polsce już się wyczerpały.
- Zaczęliśmy szukać pomocy za granicą i jest jedyny ośrodek w Stanach Zjednoczonych, gdzie jest szansa dla Antosia. Tylko oni mogą go uratować - dodaje pani Aleksandra.
Cena za "życie" Antosia to 4 mln złotych. Do pełnej kwoty brakuje jeszcze 1 mln 200 tys. złotych. Środki trzeba uzbierać do 28 sierpnia. Wtedy Antoś musi być już w szpitalu w Stanach.
Każdy może pomóc
- Czasu nie mamy w ogóle, to tylko 18 dni. To powód, dla którego Fundacja Polsat zdecydowała się dołączyć do zbiórki - tłumaczy prezes Fundacji Polsat Krystyna Aldridge-Holc.
Każdy może pomóc. Wystarczy wejść na stronę Fundacji Polsat, z której, po przekierowaniu na stronę Antosia będzie można dokonywać wpłat.

- To jest dla Antosia jedyna w tej chwili szansa, a potrzebujemy jeszcze 1 mln 200 tysięcy złotych. Dlatego zwracamy się do naszych kochanych telewidzów, którzy maja ogromne serce i pomogli nam już wiele razy w przeszłości. Pomóżcie proszę, żeby to dziecko mogło żyć - apeluje prezes Fundacji Polsat.
Czytaj więcej