Dworczyk poinformował, że projekt będzie zakładał nałożenie odpowiedzialności na szefa KPRM za organizację lotów, w tym ewentualną odmowę realizacji lotu.
Nie boimy się odpowiedzialności
- My się nie boimy przyjmować odpowiedzialności, dlatego na szefa KPRM zostanie złożona odpowiedzialność, obowiązki związane z organizacją lotów (...) Oczywiście nie wyklucza to tych przepisów, które w tej chwili obowiązują, dlatego że zawsze ostateczną decyzję o locie - realizacji bądź nie, podejmuje kapitan statku powietrznego, ale mówimy jeszcze o etapie przygotowań - powiedział.
- Do tej pory dziennikarze, politycy wskazywali, że zdarzało się wielokrotnie, iż obecnie obowiązująca procedura HEAD była nadużywana, gdzie loty były realizowane jako pilne, chociaż ich charakter tej pilności nie uzasadniał - dodał szef KPRM.
Wśród innych założeń projektu Dworczyk wymienił jednoznaczne określenie komu i kiedy przysługuje status lotu HEAD, doprecyzowanie rodzajów lotów HEAD (wojskowych, cywilnych, realizowanych przez MSWiA), doprecyzowanie tego, kto ma prawo znajdować się na pokładzie lotu, oprócz HEAD-a, ustanowienie delegacji dla MON do określenia szczegółowych zasad organizacji lotów, ustanowienie delegacji do szefów kancelarii do określenia szczegółowych zasad organizacji lotu, określenie trybu i zasad działania centralnego rejestru lotów, ustawowe wprowadzenie delegacji dla premiera do określenia szczegółowych zasad funkcjonowania CRL.
- Oczywiście propozycje mają to do siebie, że mogą w trakcie dyskusji, merytorycznego dialogu ulec zmianie, doprecyzowaniu, a w sposób oczywisty, ze względu na charakter sprawowanej funkcji przepisy dotyczące pana prezydenta i jego małżonki będą nieco inne - mówił Dworczyk.
Gromadzone są dokumenty dotyczące lotów premiera
Szef KPRM wyraził nadzieję, że prace nad projektem ustawy będą się toczyć szybko.
- W taki sposób, żeby z jednej strony bez pośpiechu i pracując odpowiedzialnie, ale z drugiej strony jeszcze w tej kadencji tę ustawę móc przyjąć - podkreślił.
Dworczyk poinformował również, że na jego polecenie gromadzone są obecnie dokumenty dotyczące lotów premiera Mateusza Morawieckiego.
Powstanie projektu ustawy, który ma uregulować kwestie lotów służbowych najważniejszych osób w państwie zapowiedział pod koniec w rozmowie z PAP prezes PiS Jarosław Kaczyński po ujawnieniu przez media informacji ws. lotów marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego.
Prezes PiS poinformował wówczas, że zwrócił się do ministra obrony narodowej, szefa KPRM i poprosił prezydenta, by stworzyć przepisy regulujące loty służbowe. Zadeklarował, że PiS chce, żeby w sytuacjach nieformalnych, gdy rodzina korzysta z przelotu, płacono cenę biletu rejsowego.
W czwartek natomiast marszałek Sejmu Marek Kuchciński poinformował, że złoży w piątek rezygnację z pełnionej funkcji w związku z informacjami o jego lotach służbowych. Prezes PiS Jarosław Kaczyński na briefingu w czwartek mówił, że nie doszło w przypadku Kuchcińskiego do złamania prawa i przypomniał zapowiedź o uregulowaniu sprawy lotów.
Pod koniec lipca Radio Zet podało, że marszałek Sejmu latał rządowymi samolotami wraz z rodziną. Po tych informacjach dyrektor CIS poinformował, że Kuchciński wpłacił 5 tys. zł na Klinikę Budzik działającą przy Centrum Zdrowia Dziecka i 10 tys. zł na Caritas Polska za 23 loty samolotem rządowym, w których towarzyszyli mu członkowie rodziny.
W poniedziałek Kuchciński, przepraszając za loty z rodziną flotą rządową, poinformował, że zdarzyła się raz sytuacja, kiedy rządowym samolotem podróżowała tylko jego żona. Kuchciński przekonywał, że w związku z przelotami, kiedy na pokładzie samolotu towarzyszyli mu bliscy, nie doszło do złamania prawa. Zadeklarował też wpłatę 28 tys. zł na modernizację sił zbrojnych za lot żony.
W środę Prokuratora Okręgowa w Warszawie poinformowała, że trwa postępowanie sprawdzające ws. ewentualnych nieprawidłowości w związku z lotami marszałka Marka Kuchcińskiego.
Czytaj więcej
Komentarze