Prokuratura: nie będzie kolejnej sekcji zwłok Dawida Kosteckiego
Nieprawdą jest, że będzie kolejna sekcja zwłok Dawida Kosteckiego - poinformowała Prokuratura Krajowa, dementując doniesienia "Gazety Wyborczej" na ten temat. "Rozpowszechnianie takich informacji jest jedynie perfidią i brakiem empatii wobec członków rodziny zmarłego" - oświadczyła PK.
Do śmierci boksera Dawida Kosteckiego doszło w ubiegły piątek nad ranem w celi Aresztu Śledczego w Warszawie Białołęce. Miał się powiesić na pętli z prześcieradła, leżąc w łóżku pod kocem. Nie udało się go uratować. Zlecona przez prokuraturę sekcja zwłok Kosteckiego wykluczyła udział osób trzecich, potwierdzając, że bokser popełnił samobójstwo.
"Wyborcza" napisała w piątek na swoim portalu - powołując się na "jedną z najbliższych osób zmarłego" - że pogrzeb boksera został wstrzymany. Według informatora "GW" domagała się tego cała rodzina i wnioskował o to jej pełnomocnik mecenas Roman Giertych. Jednocześnie, jak napisała "GW", Giertych miał potwierdzić informację o tym, że będzie kolejna sekcja zwłok.
"Nieprawdą jest, że będzie kolejna sekcja zwłok Dawida Kosteckiego"
Doniesienia "Gazety Wyborczej" zdementowała rzeczniczka Prokuratury Krajowej prok. Ewa Bialik w przesłanym PAP oświadczeniu. "Nieprawdą jest, że będzie kolejna sekcja zwłok Dawida Kosteckiego" - poinformowała. Jak wskazała, nieprawdą jest także to, że mec. Giertych złożył wniosek w tej sprawie.
"Rozpowszechnianie takich informacji jest jedynie perfidią i brakiem empatii wobec członków rodziny zmarłego, których dotknęła tragedia" - oświadczyła prokuratura.
W piśmie przypomniano, że w toku śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie została przeprowadzona sekcja zwłok zmarłego, której ustalenia nie budzą wątpliwości.
"Przeprowadzający ją biegli patomorfolodzy bezsprzecznie stwierdzili, iż przyczyną śmierci było samobójstwo poprzez uduszenie. Wskazuje na to między innymi rodzaj obrażeń ciała, sposób zadzierzgnięcia pętli i inne zebrane dowody" - podkreśliła PK.
Obecna kara miała się skończyć za dwa lata
Ponadto w celu wyjaśnienia wszelkich okoliczności zdarzenia zabezpieczono materiał do badań histopatologicznych i toksykologicznych.
38-letni Dawid Kostecki w więzieniu przebywał po raz piąty, odbywając karę 5 lat i 100 dni pozbawienia wolności za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Był karany m.in. za handel narkotykami, kradzieże samochodów, czerpanie korzyści z nierządu i oszustwa podatkowe. Obecna kara miała się skończyć za dwa lata.
Na zawodowych ringach w latach 2001-2014 Kostecki stoczył 41 walk, z których 39 wygrał, w tym 25 przed czasem. W 2004 roku wywalczył młodzieżowe mistrzostwo świata federacji WBC w wadze półciężkiej, a w kolejnym sezonie sięgnął po seniorski pas mało znanej organizacji World Boxing Foundation w tej samej kategorii. W 2011 roku został interkontynentalnym mistrzem federacji WBA. Mimo sporych ambicji nigdy nie boksował o tytuł którejś z największych federacji - na przeszkodzie stanęły m.in. problemy z prawem.
W czerwcu 2012 roku, tuż przed pojedynkiem ze sławą zawodowych ringów Royem Jonesem Jr., rzeszowianin trafił do więzienia. Wrócił na ring po dwóch latach, ale przegrał z Andrzejem Sołdrą, w dodatku potem okazało się, że był na dopingu. Jakiś czas później znów trafił do więzienia.
Czytaj więcej
Komentarze