Policja: jak dotąd nikt nie strzelał w siedzibie "USA Today"
Jak dotąd nie ma doniesień o wystrzale z broni palnej w siedzibie gazety "USA Today" w McLean pod Waszyngtonem w stanie Wirginia - powiedział w środę szef policji w hrabstwie Fairfax. Wcześniej budynek ewakuowano w związku z doniesieniami, że jest w nim mężczyzna z bronią.
Policja hrabstwa Fairfax napisała ok. południa czasu lokalnego na Twitterze, że odpowiada na doniesienia o mężczyźnie z bronią w budynku.
Jak powiedział później na konferencji prasowej szef policji w Fairfax Edwin Roessler, jego wydział otrzymał około południa z siedziby "USA Today" telefon mówiący, że na miejscu był widziany "były pracownik". Roessler przekazał, że nie jest jeszcze jasne, czy ta informacja jest prawdziwa. Powiadomił za to, że do tej pory nie ma doniesień o wystrzale z broni palnej; nie ma "najmniejszych oznak przemocy".
Zastrzegł przy tym, że jeszcze kilka godzin zajmie przeszukiwanie całego budynku, gdzie mieści się siedziba główna gazety, jej spółka macierzysta Gannett Company oraz biura wielu innych firm.
Wcześniej "USA Today" podał na swojej stronie internetowej, że w budynku rozległy się alarmy, gdy na miejsce przybyły radiowozy policyjne, wozy strażackie i karetki pogotowia. Funkcjonariusze organów ścigania, uzbrojeni w karabiny i w kamizelkach kuloodpornych patrolowali okolicę, a śmigłowiec przelatywał nad okolicą.
W miniony weekend w USA doszło do dwóch strzelanin, w których w sumie zginęło 31 osób. W sobotę 21-letni Patrick Crusius zaczął strzelać w centrum handlowym Walmart w El Paso w Teksasie; w wyniku strzelaniny zmarły 22 osoby, w tym ośmiu Meksykanów, 26 osób zostało rannych. Według władz zbrodnia była motywowana nienawiścią na tle rasowym. Sprawcę ujęto, może mu grozić kara śmierci. W niedzielę w nocy 24-letni Connor Betts otworzył ogień w mieście Dayton w stanie Ohio, zabijając dziewięć osób i raniąc 32. Sprawca został zastrzelony przez policjantów z przechodzącego w pobliżu patrolu.
Czytaj więcej
Komentarze