Śledztwo ws. zgwałcenia w latach 90. dwóch małoletnich uczestniczek programu muzycznego
"Prokuratura Rejonowa Warszawa Ursynów prowadzi śledztwo, które zostało wszczęte w lutym tego roku, w sprawie zgwałcenia w latach 1997-1999 w Warszawie dwóch małoletnich pokrzywdzonych, które w momencie popełnienia czynu, nie miały ukończonego 15. roku życia" - poinformowała w środę Mirosława Chyr z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Sprawa dotyczy znanego muzyka.
Dziennikarz i autor książek Mariusz Zielke napisał w poniedziałek na portalu Facebook post, że znany polski muzyk jazzowy miał molestować i gwałcić dziewczynki występujące m.in. w programie "Tęczowy Music Box", "Co jest grane?", a także w zespole "Tęcza".
- Ta sprawa jest bardzo bolesna dla całego środowiska, które w dużej części wiedziało i kryło pedofilię. Ofiary zasługują na współczucie i prawdę. Ich relacje są bardzo mocne. Relacji jest zbyt wiele, żeby były nieprawdziwe - powiedział Zielke.
Znany muzyk
Według niego, jest wiele dowodów, że były prezes Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego, zarządzający fundacjami Tęcza i Jazz Jamboree, współtwórca nadawanych w latach 90. w telewizji programów "Tęczowy Music Box", "Co jest grane?", ceniony pedagog i muzyk, jest pedofilem.
- To są niezwykle trudne sprawy, wychodzą zwykle po wielu latach, są przedawnione karnie, nie mam prawa żądać od nikogo przechodzenia przez tę traumę po raz drugi. W interesie społecznym jest jednak ujawnienie faktów, żeby chronić potencjalne ofiary - stwierdził Zielke.
W środę Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że w lutym tego roku wszczęła śledztwo w sprawie zgwałcenia w latach 1997-1999 w Warszawie dwóch małoletnich pokrzywdzonych, które nie miały wtedy ukończonego 15. roku życia. Postępowanie zostało zainicjowane po zawiadomieniach dwóch kobiet. Treści zawiadomienia prokuratura nie ujawnia.
Śledztwo w sprawie, nie ma zarzutów
- Kobiety zostały przesłuchane przez sąd z udziałem biegłego psychologa. Śledztwo jest prowadzone w sprawie, czyli nie ma w tej chwili jeszcze nikt zarzutów - przekazała Mirosława Chyr z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
- Są przesłuchiwane osoby, na które wskazują pokrzywdzone, czyli osoby, które też mogą być pokrzywdzonymi albo mogą mieć wiedzę, co się działo w dziecięcym zespole muzycznym w latach 90. poprzedniego wieku i produkcjach telewizyjnych, w których ten zespół brał udział - poinformowała Chyr.
Sam muzyk nie został jeszcze przesłuchany. Prokuratura po zgromadzeniu zeznań świadków i opinii psychologicznych podejmie decyzję, czy przedstawi w tej sprawie zarzuty.
Jako pierwszy o śledztwie poinformował portal Wirtualna Polska.
Czytaj więcej
Komentarze